Wiceszef MSZ Marcin Bosacki jest optymistą jeżeli chodzi o rozmowy na Alasce, ale nie spodziewa się przełomu, czyli rozejmu na Ukrainie.
Bosacki mówi, że Amerykanie przed rozmowami z Putinem przyjęli 2-3 główne postulaty krajów europejskich.
- Jeśli chodzi o decyzje na temat terytorium Ukrainy, musi w tych rozmowach być obecny Wołodymyr Zeleński. Donald Trump mówi wprost, że nie będzie tego typu decyzji podejmował w rozmowach z Putinem. No i po trzecie, nie może być tak, że agresor jest wynagradzany na przykład tym, że Zachód lub sama Ukraina obiecuje, że nigdy nie wstąpi do Unii Europejskiej czy do NATO - dodaje Bosacki.
Zdaniem Marcina Bosackiego, trudno natomiast spodziewać się, że na Alasce zostanie uzgodniony rozejm w wojnie na Ukrainie. Różnice zdań między Moskwą a Waszyngtonem są zbyt duże.
Wiceszef MSZ zapowiedział, że tuż po rozmowach na Alasce strona amerykańska ponownie skonsultuje się z przywódcami europejskimi, aby omówić negocjacje z Władimirem Putinem.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
- Jeśli chodzi o decyzje na temat terytorium Ukrainy, musi w tych rozmowach być obecny Wołodymyr Zeleński. Donald Trump mówi wprost, że nie będzie tego typu decyzji podejmował w rozmowach z Putinem. No i po trzecie, nie może być tak, że agresor jest wynagradzany na przykład tym, że Zachód lub sama Ukraina obiecuje, że nigdy nie wstąpi do Unii Europejskiej czy do NATO - dodaje Bosacki.
Zdaniem Marcina Bosackiego, trudno natomiast spodziewać się, że na Alasce zostanie uzgodniony rozejm w wojnie na Ukrainie. Różnice zdań między Moskwą a Waszyngtonem są zbyt duże.
Wiceszef MSZ zapowiedział, że tuż po rozmowach na Alasce strona amerykańska ponownie skonsultuje się z przywódcami europejskimi, aby omówić negocjacje z Władimirem Putinem.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin