Polska przeciwna nowym celom klimatycznym w Unii Europejskiej. Wiceminister środowiska Krzysztof Bolesta powiedział w Brukseli, że Polska nie będzie w stanie zredukować emisji CO2 o 90 procent do 2040 roku, co proponuje Komisja Europejska.
Rząd w Warszawie oczekuje, że bogatsze kraje wezmą na siebie ciężar zmian klimatycznych.
- Polska może zrobić maksymalnie 83% przy bardzo dużych kosztach, dlatego ten cel jest dla nas bardzo trudny. Musimy pilnować zasady solidarności, czyli takiego podziału obowiązków, żeby uwzględnić poziom zamożności - mówi Bolesta.
Dziś w Brukseli, na spotkaniu ministrów środowiska unijnych krajów, miała zapaść wstępna zgoda na nowy cel klimatyczny, czyli redukcję przez Unię emisji dwutlenku węgla o 90 procent do 2040 roku. Bardzo zależało na tym duńskiej prezydencji.
Jednak Polska zbudowała koalicję państw, która te plany storpedowała. Decyzja została odłożona i najpierw na ten temat będą rozmawiać przywódcy unijnych krajów na szczycie w przyszłym miesiącu. W przeciwieństwie do spotkań ministerialnych, wszelkie ustalenia na szczytach wymagają jednomyślności.
- Polska może zrobić maksymalnie 83% przy bardzo dużych kosztach, dlatego ten cel jest dla nas bardzo trudny. Musimy pilnować zasady solidarności, czyli takiego podziału obowiązków, żeby uwzględnić poziom zamożności - mówi Bolesta.
Dziś w Brukseli, na spotkaniu ministrów środowiska unijnych krajów, miała zapaść wstępna zgoda na nowy cel klimatyczny, czyli redukcję przez Unię emisji dwutlenku węgla o 90 procent do 2040 roku. Bardzo zależało na tym duńskiej prezydencji.
Jednak Polska zbudowała koalicję państw, która te plany storpedowała. Decyzja została odłożona i najpierw na ten temat będą rozmawiać przywódcy unijnych krajów na szczycie w przyszłym miesiącu. W przeciwieństwie do spotkań ministerialnych, wszelkie ustalenia na szczytach wymagają jednomyślności.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek


Radio Szczecin