Podczas propalestyńskich demonstracji, które odbywały się w blisko 80 włoskich miastach, w niektórych, na przykład Bolonii i Mediolanie, doszło do ostrych starć z policją. Zablokowano kilka obwodnic i autostradę.
W Mediolanie kilkuset agresywnych manifestantów usiłowało przerwać kordon policyjny przed dworcem głównym i zablokować pociągi. Starcia trwały ponad dwie godziny. Policja użyła gazu łzawiącego. Rannych zostało 70 policjantów.
W Neapolu policji nie udało się powstrzymać demonstrantów. Wdarli się na dworzec główny blokując ruch kolejowy przez kilka godzin. Również w Bolonii protestujący zaatakowali policję. Aresztowano osiem osób. Na kilka godzin zablokowano kilka portów, w tym jeden z największych - w Genui. W Rzymie, gdzie w manifestacjach wzięło udział około 50 tysięcy osób, protesty miały w miarę spokojny przebieg.
Premier Giorgia Meloni skomentowała, że agresja, blokady i akty wandalizmu na pewno nie pomagają sprawie palestyńskiej.
W Neapolu policji nie udało się powstrzymać demonstrantów. Wdarli się na dworzec główny blokując ruch kolejowy przez kilka godzin. Również w Bolonii protestujący zaatakowali policję. Aresztowano osiem osób. Na kilka godzin zablokowano kilka portów, w tym jeden z największych - w Genui. W Rzymie, gdzie w manifestacjach wzięło udział około 50 tysięcy osób, protesty miały w miarę spokojny przebieg.
Premier Giorgia Meloni skomentowała, że agresja, blokady i akty wandalizmu na pewno nie pomagają sprawie palestyńskiej.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin