Ciąg dalszy serii podejrzanych incydentów związanych ze słoweńską infrastrukturą kolejową. W poniedziałek ktoś próbował metalowymi przedmiotami zablokować przejazd pociągu. Do podobnych sytuacji dochodzi ostatnio na Słowenii dość często, ale władze nie łączą ich ze sobą.
W poniedziałek nad ranem na trasie kolejowej w okolicach Celie pociąg uderzył wrzucone na tory metalowe przedmioty i gałęzie. Potem znaleziono wśród nich m.in. starą taczkę.
Nikomu nic się nie stało, pociąg pojechał dalej. Policja wyjaśnia kto i dlaczego to zrobił.
W ostatnim czasie takich aktów wandalizmu, bo tak określają je władze Słowenii, było sporo ostatni miesiąc temu. Nieznany sprawca zniszczył blokadę zwrotnicy, w wyniku czego jeden z pociągów wypadł z torów. Wtedy także nikomu nic się nie stało, ale straty wyniosły ponad 300 tysięcy euro.
Liczba podobnych wydarzeń jest obecnie mniejsza. Nie udało się ich jednak całkowicie wyeliminować.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Nikomu nic się nie stało, pociąg pojechał dalej. Policja wyjaśnia kto i dlaczego to zrobił.
W ostatnim czasie takich aktów wandalizmu, bo tak określają je władze Słowenii, było sporo ostatni miesiąc temu. Nieznany sprawca zniszczył blokadę zwrotnicy, w wyniku czego jeden z pociągów wypadł z torów. Wtedy także nikomu nic się nie stało, ale straty wyniosły ponad 300 tysięcy euro.
Jeszcze wcześniej ktoś przeciął kabel sygnalizatora na kolei, narażając wiele osób na niebezpieczeństwo.
Duszan Mes, szef słoweńskich kolei, powiedział wtedy mediom, że takie sytuacje to nie efekt działań młodych chuliganów, ale sabotaż. Od tego czasu wzmocniono monitoring najważniejszych tras, którymi kursują pociągi.
Liczba podobnych wydarzeń jest obecnie mniejsza. Nie udało się ich jednak całkowicie wyeliminować.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin