Chiny w szybkim tempie rozbudowują swój poligon nuklearny w Lob Nor, co może sugerować przygotowania do wznowienia prób jądrowych - pisze w poniedziałek „Washington Post”.
Podejrzenia dotyczące chińskich działań na poligonie już wcześniej zgłaszały władze USA.
Świadczą o tym duże ilości wykopywanej ziemi na powierzchni oraz obecność ciężkich pojazdów. Prace mają być nadal kontynuowane, a ich charakter wskazuje na przygotowania Chin do powrotu do prób jądrowych na dużą skalę.
- Łącznie oznacza to znaczną rozbudowę infrastruktury i znaczną ekspansję ogólnych
możliwości testowania w Lop Nur w ciągu ostatnich pięciu lat - powiedział gazecie Renny Babiarz, autor analiz materiałów o Lob Nor z ośrodka AllSource Analysis.
Głębokie szyby mają służyć próbom większych eksplozji nuklearnych, zaś poziomie korytarze - wybuchom o mniejszej mocy. Władze USA kilkakrotnie sugerowały, że Chiny mogą przeprowadzać potajemne próby jądrowe o małej mocy, które są trudniejsze do wykrycia.
W październiku prezydent USA Donald Trump oskarżył Chiny i Rosję o przeprowadzanie takich testów i zapowiedział podobne działania - wbrew podpisanemu, lecz nieratyfikowanemu przez te państwa Traktatowi o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową (CTBT) z 1996 r. Twierdzenia te poparł dyrektor CIA John Ratcliffe. Pekin zaprzecza tym oskarżeniom.
Jak twierdzą cytowani przez „WP” eksperci, Chiny mają szczególną motywację do przeprowadzania prób jądrowych, bo posiadają mniejszą ilość danych z dotychczasowych eksperymentów niż USA i Rosja.
Według szacunków Pentagonu, Chiny posiadają trzeci największy arsenał jądrowy - ok. 600 głowic i szybko rozbudowuje swoje zapasy. Do 2030 r. ich liczba ma wzrosnąć do tysiąca. Według raportu Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), USA posiadają 3,7 tys. głowic, zaś Rosja - 4,3 tys., z czego rozmieszczone mają po 1,7 tys.
Wbrew tym liczbom, prezydent Trump w swoich wypowiedziach utrzymywał jednak, że to USA mają największy arsenał, zaś Chiny do 2030 r. dorównają Ameryce i Rosji.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Dziennik pisze, że według ekspertów, zmiany widoczne na zdjęciach satelitarnych w Lob Nor w Sinciangu, miejscu pierwszej chińskiej próby jądrowej, pokazują rozbudowę instalacji, która trwa od co najmniej 2020 r.
Zdjęcia mają wskazywać m.in. na budowę nowych pionowych szybów i podziemnych korytarzy oraz towarzyszącej infrastruktury.
Świadczą o tym duże ilości wykopywanej ziemi na powierzchni oraz obecność ciężkich pojazdów. Prace mają być nadal kontynuowane, a ich charakter wskazuje na przygotowania Chin do powrotu do prób jądrowych na dużą skalę.
- Łącznie oznacza to znaczną rozbudowę infrastruktury i znaczną ekspansję ogólnych
możliwości testowania w Lop Nur w ciągu ostatnich pięciu lat - powiedział gazecie Renny Babiarz, autor analiz materiałów o Lob Nor z ośrodka AllSource Analysis.
Głębokie szyby mają służyć próbom większych eksplozji nuklearnych, zaś poziomie korytarze - wybuchom o mniejszej mocy. Władze USA kilkakrotnie sugerowały, że Chiny mogą przeprowadzać potajemne próby jądrowe o małej mocy, które są trudniejsze do wykrycia.
W październiku prezydent USA Donald Trump oskarżył Chiny i Rosję o przeprowadzanie takich testów i zapowiedział podobne działania - wbrew podpisanemu, lecz nieratyfikowanemu przez te państwa Traktatowi o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową (CTBT) z 1996 r. Twierdzenia te poparł dyrektor CIA John Ratcliffe. Pekin zaprzecza tym oskarżeniom.
Jak twierdzą cytowani przez „WP” eksperci, Chiny mają szczególną motywację do przeprowadzania prób jądrowych, bo posiadają mniejszą ilość danych z dotychczasowych eksperymentów niż USA i Rosja.
Według szacunków Pentagonu, Chiny posiadają trzeci największy arsenał jądrowy - ok. 600 głowic i szybko rozbudowuje swoje zapasy. Do 2030 r. ich liczba ma wzrosnąć do tysiąca. Według raportu Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), USA posiadają 3,7 tys. głowic, zaś Rosja - 4,3 tys., z czego rozmieszczone mają po 1,7 tys.
Wbrew tym liczbom, prezydent Trump w swoich wypowiedziach utrzymywał jednak, że to USA mają największy arsenał, zaś Chiny do 2030 r. dorównają Ameryce i Rosji.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin