Ukraińska grupa negocjacyjna planu pokojowego wróciła z Florydy do Kijowa i spotkała się z Wołodymyrem Zełenskim. Przekazała ukraińskiemu prezydentowi szczegóły ustaleń.
Ustalenia przedstawić ma także Rosjanom w Moskwie amerykański wysłannik Steve Witkoff. Według doniesień punktem spornym, którego wymaga Kreml, a na który nie chce zgodzić się Ukraina, jest kwestia oddania Rosji ukraińskich terytoriów.
Wołodymyr Zełenski podkreślił, że podczas bezpośredniego spotkania przekazano mu szczegóły rozmów z Amerykanami, których wcześniej ukraińska delegacja nie mogła mu powiedzieć przez telefon. Jak jednak dodał, oprócz ustaleń planu pokojowego Ukraińcy na Florydzie poinformowali Amerykanów o faktycznej sytuacji na froncie.
- To ważne, bo Putin wyolbrzymia swoje sukcesy. Tymczasem, mimo niemal czterech lat wojny, Rosjanom nie udało się zdobyć całości Donbasu, a to właśnie żądanie wycofania się Ukraińców z tych ziem jest jednym z głównych rosyjskich ultimatów - podkreślał Bartosz Cichocki, były ambasador Polski w Kijowie.
Jak dodał, są to umocnione i ważne wojskowo tereny i jeśli Ukraińcy je oddadzą, to Rosjanie będą mieli bardzo ułatwioną drogę na zachód.
Rosjanie, zdaniem wielu opinii, nie zatrzymają się na ewentualnej linii demarkacyjnej, ale pójdą dalej, gdy tylko, korzystając z zawieszenia broni, odbudują swój potencjał gospodarczy i militarny.
Wołodymyr Zełenski podkreślił, że podczas bezpośredniego spotkania przekazano mu szczegóły rozmów z Amerykanami, których wcześniej ukraińska delegacja nie mogła mu powiedzieć przez telefon. Jak jednak dodał, oprócz ustaleń planu pokojowego Ukraińcy na Florydzie poinformowali Amerykanów o faktycznej sytuacji na froncie.
- To ważne, bo Putin wyolbrzymia swoje sukcesy. Tymczasem, mimo niemal czterech lat wojny, Rosjanom nie udało się zdobyć całości Donbasu, a to właśnie żądanie wycofania się Ukraińców z tych ziem jest jednym z głównych rosyjskich ultimatów - podkreślał Bartosz Cichocki, były ambasador Polski w Kijowie.
Jak dodał, są to umocnione i ważne wojskowo tereny i jeśli Ukraińcy je oddadzą, to Rosjanie będą mieli bardzo ułatwioną drogę na zachód.
Rosjanie, zdaniem wielu opinii, nie zatrzymają się na ewentualnej linii demarkacyjnej, ale pójdą dalej, gdy tylko, korzystając z zawieszenia broni, odbudują swój potencjał gospodarczy i militarny.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin