Rosyjski zakaz importu żywności odczują wszyscy - tak mówią zachodniopomorscy producenci. Jak podkreślają, problem dotyczy całego rynku rolno-spożywczego. Również tych rolników, którzy nie eksportowali do Rosji.
Ich zdaniem, ceny niektórych warzyw i owoców mogą spaść nawet o połowę. Dodają też, że ten proces już jest widoczny. W ubiegłym tygodniu kilogram jabłek kosztował średnio dwa złote. Teraz kilkadziesiąt groszy mniej.
Wicemarszałek województwa, Jarosław Rzepa z Polskiego Stronnictwa Ludowego, zapowiada, że jego partia będzie zabiegała o rekompensaty unijne.
- Trzeba szukać rekompensat dla rolników. Mamy też problem związany z grupami producentów owoców i warzyw, które nie będą mogły wykazać się odpowiednią sprzedażą i produkcją - mówił Rzepa w "Kawiarence politycznej" Radia Szczecin.
Handel rolno-spożywczy z Rosją stanowi około siedmiu procent polskiego eksportu. Jego wartość to około 350 milionów euro.
Rosja wprowadziła embargo na owoce, warzywa, nabiał i mięso w ubiegły piątek. To reakcja na sankcje Zachodu w związku z kryzysem na Ukrainie.