Spór o pięćset złotych na dziecko w "Kawiarence politycznej". Magdalena Kochan z Platformy Obywatelskiej broniła projektu swojej partii.
- Państwo dzielą dzieci na gorsze i lepsze, a co gorsze uderzają w tych, co najbardziej naszej pomocy potrzebują - uważa Kochan.
Projekt forsowany przez Prawo i Sprawiedliwość zakłada, że - niezależnie od przychodów - 500 złotych dostaną rodziny z przynajmniej dwójką dzieci. Bo dla wszystkich jedynaków pieniędzy nie ma.
- Chciałbym, by więcej rodzin i dzieci otrzymało pieniądze, ale mamy budżet jaki mamy. Budżet nie jest z gumy - mówił Michał Jach z PiS.
Poprawki do ustawy złoży też Nowoczesna. Karolina Beyer mówiła, że będą tam propozycję wsparcia rodzin nie tylko przez dawanie pieniędzy, bo "to nie tylko problem brak finansów jest przyczyną braku dzietności". Rzeczniczka prasowa ugrupowania w Szczecinie wymieniła na czym pomoc państwa powinna się skupić.
- Mieszkania, odpowiednia jakość usług publicznych, przedszkola, szkoły, żłobki, konieczność aktywizacji matek po urodzeniu dziecka - wyliczyła Beyer.
Polskie Stronnictwo Ludowe swojego projektu nie przewiduje, ale Jarosław Rzepa (szef regionalnych struktur ludowców) nie wierzy w powodzenie projektu PiS.
- Założenie zwiększenia dzietności jest dla mnie bardzo wyimaginowane - stwierdził w audycji Rzepa.
Wypłaty 500 złotych ruszą najprawdopodobniej od kwietnia. W tym roku koszt programi może wynieść około kilkunastu miliardów złotych.
Posłuchaj audycji "Kawiarenka Polityczna" Radia Szczecin