Program rozwojowy "Batory", który jest częścią planu wicepremiera Mateusza Morawieckiego, zakłada próbę budowy w polskich stoczniach statków do przewozu gazu LNG. Chodzi o gazowce, które transportowałyby gaz do terminalu w Świnoujściu, a także gazowce do przewozu propanu potrzebnego do produkcji propylenu w nowej instalacji, która ma powstać w Zakładach Chemicznych Police.
Dziś statki do przewozu gazu LNG produkuje tylko kilka krajów na świecie, m.in. Korea Południowa, a kiedyś Norwegia i Francja. Najtrudniejsza jest technologia specjalnych zbiorników przystosowanych do przewozu gazu w bardzo niskich temperaturach.
Do budowy takich jednostek przygotowywała się dawna Stocznia Szczecińska Nowa, która chciała wybudować kadłub statku, a technologię transportu gazu LNG kupić we Francji bądź Norwegii. Prace koncepcyjne nad budową takich jednostek prowadziło stoczniowe biuro projektów.
Program "Batory" zakłada, że dzięki takiej produkcji polskie stocznie znajdą produkt potrzebny na rynku, a także zaczną budować skomplikowane statki.
Problem z gazowcami polega jednak na tym, że statki te są przypisane do eksporterów gazu skroplonego, a Polska jest tylko jego importerem.
Do budowy takich jednostek przygotowywała się dawna Stocznia Szczecińska Nowa, która chciała wybudować kadłub statku, a technologię transportu gazu LNG kupić we Francji bądź Norwegii. Prace koncepcyjne nad budową takich jednostek prowadziło stoczniowe biuro projektów.
Program "Batory" zakłada, że dzięki takiej produkcji polskie stocznie znajdą produkt potrzebny na rynku, a także zaczną budować skomplikowane statki.
Problem z gazowcami polega jednak na tym, że statki te są przypisane do eksporterów gazu skroplonego, a Polska jest tylko jego importerem.