Do 1 lutego osoby, które używają telefonów na kartę, mają czas na zarejestrowanie kart SIM. Jeśli tego nie zrobią, operatorzy wyłączą komórki, numery ulegną dezaktywacji i nie będzie możliwości ich odzyskania.
Mieczysław Starkowski, redaktor Działu Bezpieczeństwo portalu BiznesAlert.pl zwracał uwagę, że - mimo kolejek - obowiązek rejestracji kart do telefonów nie jest oderwany od rzeczywistości. - Czasy są teraz trudne, niebezpieczne. Musimy niestety poświęcić część swoich swobód obywatelskich, m.in. podzielić się z operatorem swoimi danymi osobowymi - mówił Starkowski.
Rząd wprowadzając obowiązek rejestracji tłumaczył, że telefony na karty można wykorzystać np. do cyberataków w internecie. Już powstał czarny rynek, gdzie można od kogoś odkupić zarejestrowany numer. Choć - jak mówi Agnieszka Wrzeszcz, aplikant radcowski w Kancelarii Prawno-Patentowej - to ryzykowne.
- W przypadku jakiegokolwiek zajścia z udziałem karty zarejestrowanej na zakupione dane, to osoba, która sprzedała kartę będzie również mogła być w jakimś stopniu pociągnięta do odpowiedzialności - wyjaśniała Wrzeszcz.
Obowiązek rejestracji kart prepaid wprowadziła ustawa antyterrorystyczna, która weszła w życie w lipcu ubiegłego roku.