Z pracą w Łobzie jest źle - twierdzą mieszkańcy, urzędnicy jednak dodają, że i tak jest lepiej niż jeszcze kilkanaście lat temu.
- Jest jeden zakład pracy, który zatrudnia może 200-300 kobiet i krochmalnia parę osób. Zamknęli jedyny szpital w powiecie, praktycznie już go nie ma, więc z pracą jest źle. Jest spora grupa ludzi, którzy nie chcą pracować, nie nadają się do pracy, sporo osób pracuje za granicą - mówią mieszkańcy.
Czynników, które wpływają na tak duże bezrobocie w Łobzie i okolicy jest kilka.
- Nadal widać tam m.in. efekty poprzedniego ustroju, kiedy to właśnie tam notowany był najwyższy współczynnik urolniczenia PGR-ów - wylicza dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łobzie Jarosław Namaczyński. - Gospodarka naszego powiatu jest najsłabsza na tle innych. U nas jest mniej pracy i pracodawców jest najmniej. Dochody z podatków na mieszkańców także są najniższe. Dodatkowy negatywny czynnik to wykształcenie populacji naszego powiatu, które prawdopodobnie jest najmniej korzystne w całym raju.
W styczniu tego roku bezrobocie w powiecie łobeskim utrzymywało się na poziomie 23,9%. To daje mu czwarte miejsce w Polsce, po powiatach szydłowieckim na Mazowszu, a także braniewskim i bartoszyckim w Warmińsko-Mazurskim. W dziesiątce powiatów z największym bezrobociem w Polsce, w styczniu na ósmym miejscu znalazł się też powiat białogardzki.