Fiaskiem zakończyła się próba wywiezienia z plaży w Unieściu koło Mielna martwego wieloryba, którego na brzeg wyrzuciła woda. Ssak jest za duży i za ciężki.
Ponad tonowego, martwego wieloryba wyrzuciło morze na plażę w Unieściu, między Mielnem a Łazami. Kolos ma prawie 7,5 metra długości.
Eksperci z Helu, którzy go badają wstępnie orzekli, że może to być wal butelkonosy, niespotykany w Morzu Bałtyckim, widziany tu raz w 1960 roku.
Ten gatunek występuje m.in. w północnym Atlantyku. Na razie nie wiadomo dokładnie, skąd wziął się w Bałtyku.
- Mógł wpłynąć do niego przez cieśniny duńskie. Pomogły mu w tym silne prądy morskie - ocenia dr Beata Więcaszek z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. - Wieloryby te wędrują za pożywieniem. Odżywiają się m.in. głowonogami, do których zaliczamy kalmary czy krewetki.
Naukowcy chcą przewieźć kolosa do Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu, gdzie będą badać okaz.
Zwłoki wieloryba zauważył w piątek wieczorem jeden z rybaków i powiadomił służby.
Materiał: TVN24/x-news