Ciało ważącego ponad dwie tony wieloryba usunęli z plaży między Unieściem a Łazami pracownicy Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. To było drugie podejście. W sobotę nie udało się podnieść zwłok ssaka.
Martwego wieloryba morze wyrzuciło na brzeg niedaleko Mielna w piątek. Kolos ma prawie 7,5 metra długości. Żyje on w rejonie północnego Atlantyku, w okolicach Kanady, USA i Grenlandii.
Eksperci z Helu wstępnie orzekli, że może to być wal butelkonosy, niespotykany w Morzu Bałtyckim, widziany tu raz w 1960 roku. Do polskiego wybrzeża mógł dotrzeć przez cieśniny duńskie, w pogoni za pokarmem.
Jak informuje profesor Krzysztof Skóra z Uniwersytetu Gdańskiego, badania będą przeprowadzone również w Norwegii. Tamtejsi naukowcy pomogą między innymi w ustaleniu wieku zwierzęcia.
- W Helu przygotowano specjalne betonowe podłoże z odciekami i tam go złożymy. Czekamy na preparatorów, a w tym czasie pobierzemy z niego wszystkie możliwe próbki - wyjaśnia prof. Skóra.
Szkielet wieloryba - kolosa będzie można oglądać. Naukowcy wystawią go w kompleksie edukacyjnym na Helu nazywanym Błękitną Wioską.
Jak informuje profesor Krzysztof Skóra z Uniwersytetu Gdańskiego, badania będą przeprowadzone również w Norwegii.