Nowa dyrektorka Zespołu Szkół w Policach kazała zamurować jedno z wejść do służbowego mieszkania swojej poprzedniczki - Beaty Golisowicz. Była dyrektor uważa, że to kolejny atak na nią. Obecna - Agata Markowicz-Narękiewicz odpiera ten zarzut.
Teraz była dyrektorka jest na zwolnieniu chorobowym i jak tłumaczy, nikt jej o pracach murarskich nie poinformował.
- Nie mam nic przeciwko, ale wypadałoby przyjść kilka dni wcześniej i powiedzieć - żali się Golisowicz. - Odbieram to jako kolejne uderzenie bezpośrednio we mnie. Pogodziłam się już z faktem, że nie jestem dyrektorem, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego to ma dalsze konsekwencje.
Obecna dyrektor Zespołu Szkół w Policach, Agata Markowicz-Narękiewicz tłumaczy, że w sytuacji, gdy była dyrektorka miała swobodny dostęp do budynku przez całą dobę, to tak "jakby dała klucze do szkoły wszystkim nauczycielom".
- To nie ma nic wspólnego z żadnym personalnym atakiem. Pani Golisowicz ma drugie, swobodne wyjście z mieszkania i nie ma potrzeby, aby korzystała z tego przez szkołę - wyjaśnia Markowicz-Narękiewicz.
Beata Golisowicz rządziła Zespołem Szkół w Policach przez 10 lat. W tym roku starostwo powiatowe zdecydowało się nie przedłużyć jej kadencji i ogłosiło konkurs na stanowisko dyrektora.
Golisowicz przegrała z Agatą Markowicz-Narękiewicz. W obronie byłej dyrektorki protestowała część rodziców i nauczycieli.