W zachodniopomorskich lasach jest bezpieczniej. Zakończyła się akcja oczyszczania lasów z wojskowych materiałów wybuchowych. Chodzi konkretnie o dwa nadleśnictwa: Borne Sulinowo i Czarnobór.
W naszych lasach jest dużo pozostałości powojskowych - mówi Maciej Wiórek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.
- Na nasze nieszczęście na tym terenie stacjonowały wojska niemieckie, radzieckie i trochę polskie. Mieliśmy i mamy do dnia dzisiejszego bardzo dużo tych pozostałości powojskowych.
Rozminowywanie odbyło się w ramach ogólnopolskiej akcji oczyszczania dawnych poligonów. Akcja trwała około trzech lat. W sumie, w naszym województwie przeczesano ponad pięć i pół tysiąca hektarów lasów.
- Oczywiście w ten sposób chcemy ułatwiać działania straży pożarnej na wypadek pożarów. To jest właśnie efekt, który chcieliśmy osiągnąć. Żeby było bezpieczniej - wyjaśnia Maciej Wiórek.
W obu nadleśnictwach wydobyto ponad sześćset tysięcy pocisków i bomb, ale Lasy Państwowe zaznaczają, że to nie wszystko. Pod ziemią wciąż jest dużo niebezpiecznych materiałów. Dlatego Dyrekcja Lasów Państwowych zapowiada, że akcji oczyszczania będzie więcej.
- Na nasze nieszczęście na tym terenie stacjonowały wojska niemieckie, radzieckie i trochę polskie. Mieliśmy i mamy do dnia dzisiejszego bardzo dużo tych pozostałości powojskowych.
Rozminowywanie odbyło się w ramach ogólnopolskiej akcji oczyszczania dawnych poligonów. Akcja trwała około trzech lat. W sumie, w naszym województwie przeczesano ponad pięć i pół tysiąca hektarów lasów.
- Oczywiście w ten sposób chcemy ułatwiać działania straży pożarnej na wypadek pożarów. To jest właśnie efekt, który chcieliśmy osiągnąć. Żeby było bezpieczniej - wyjaśnia Maciej Wiórek.
W obu nadleśnictwach wydobyto ponad sześćset tysięcy pocisków i bomb, ale Lasy Państwowe zaznaczają, że to nie wszystko. Pod ziemią wciąż jest dużo niebezpiecznych materiałów. Dlatego Dyrekcja Lasów Państwowych zapowiada, że akcji oczyszczania będzie więcej.