Nieprzedłużenie umowy z dyrektorką szczecińskiej Willi Lentza to pokłosie raportu Najwyższej Izby Kontroli - przyznaje zastępca prezydenta Szczecina Marcin Biskupski.
Czy oprócz pozbawienia stanowiska dyrektorka Willi Lentza poniesie jeszcze jakieś konsekwencje? - Dzisiaj jeszcze nie wiemy - odpowiada Biskupski.
- Cały czas analizujemy tę sprawę. Ta burza medialna dotycząca prowadzenia przez dyrektor Willi Lentza pokazuje, że nie była w stanie do końca nadzorować właściwie tej instytucji kultury - mówi zastępca prezydenta Szczecina.
Wiceprezydent skomentował też zapowiedziane przez szczecińskich radnych PiS ich własne kontrole instytucji kultury w regionie.
- Radni miejscy mają pełne prawo do tego, aby kontrolować w ramach swoich kompetencji wszystkie jednostki miasta. Nie ma tutaj z tym żadnego problemu, pełna transparentność. Jeśli tylko mają taką wolę, oczywiście serdecznie zapraszamy - mówi Biskupski.
Zastępca prezydenta Szczecina zapytany o to, czy ktoś ze szczecińskiego magistratu powinien ponieść konsekwencje za nieprawidłowości wykazane przez NIK - nie skomentował.
Edycja tekstu: Michał Król, Elżbieta Bielecka