Tej operacji nie chcieli podjąć się specjaliści z Hanoweru, Pittsburgha czy Wiednia. Przeprowadzili ją lekarze ze szpitala w Zdunowie. 30-letni pacjent chory na mukowiscydozę przeszedł jeden z najtrudniejszych w historii tej placówki przeszczep płuc.
Problem polegał na tym, że pacjent był operowany już wcześniej, jako dziecko. Nie miał płata lewego płuca, a drugi płat był niewielki.
- Przeprowadziliśmy bardzo trudny technicznie przeszczep płuc u młodego człowieka z mukowiscydozą, którego zdyskwalifikowano w Wiedniu, Pittsburghu, Hanowerze. W wielu ośrodkach nikt nie chciał się tego podjąć, bo się bali, gdyż przeszczep był dramatycznie trudny technicznie, a pacjent był już po operacjach. Nam się to udało - mówi prof. Tomasz Grodzki, dyrektor szpitala w Zdunowie.
Przy operacji pomagali też szczecińscy kardiochirurdzy. - Jesteśmy z tego niezwykle dumni, bo to jest spore osiągnięcie - przyznaje Grodzki.
Pacjent wyszedł ze szpitala i czuje się dobrze. W szpitalu w Zdunowie wykonano już ponad 20 przeszczepów płuc.
- Przeprowadziliśmy bardzo trudny technicznie przeszczep płuc u młodego człowieka z mukowiscydozą, którego zdyskwalifikowano w Wiedniu, Pittsburghu, Hanowerze. W wielu ośrodkach nikt nie chciał się tego podjąć, bo się bali, gdyż przeszczep był dramatycznie trudny technicznie, a pacjent był już po operacjach. Nam się to udało - mówi prof. Tomasz Grodzki, dyrektor szpitala w Zdunowie.
Przy operacji pomagali też szczecińscy kardiochirurdzy. - Jesteśmy z tego niezwykle dumni, bo to jest spore osiągnięcie - przyznaje Grodzki.
Pacjent wyszedł ze szpitala i czuje się dobrze. W szpitalu w Zdunowie wykonano już ponad 20 przeszczepów płuc.