Jego ilustracja, z Pokemonem na karku człowieka pochylonego nad telefonem, obiegła w kilka dni cały świat. Paweł Kuczyński, autor tej ilustracji, pochodzi ze Szczecina a mieszka w Policach. Na koncie ma ponad sto trzydzieści nagród za swoje prace.
O nagłej popularności i obrazkowym komentowaniu rzeczywistości, z artystą rozmawiała Dominika Komarnicka.
Za sprawą gry Pokemon GO świat oszalał ostatnio na punkcie Pokemonów. W zalewie różnych memów na ten temat, to Twoja grafika okazała się jednym z popularniejszych komentarzy.
Paweł Kuczyński: Dla mnie również jest to zaskoczenie. Praca powstała dla mojego wydawcy, jednego z serwisów informacyjnych online. W pierwszej wersji była tylko sama postać z siodłem na jej długiej szyi. Pomysł bardziej otwarty, każdy sam mógł sobie dodać w wyobraźni, kto na tym siodle zasiądzie, ale na fali popularności Pokemonów i tych tłumów osób pochylających się nad swoimi telefonami pomyślałem, że umieszczenie Pokemona będzie na ten czas najbardziej aktualne.
W takim razie, czy dostałeś już jakąś premię od wydawcy, za tak trafiony komentarz, który robi już kolejną rundę po świecie?
Paweł Kuczyński: Niestety, nie. Od strony finansowej nic się nie zmieniło w moim życiu. Ta praca nie uczyniła mnie bogatszym, mimo 45 milionów odwiedzin na Facebooku.
Czyli bardzo konkretnie odczuwasz większe zainteresowanie swoją osobą i pracą po tej publikacji?
Paweł Kuczyński: Tak, przez kilka dni naprawdę odczułem popularność tej pracy. Otrzymałem ogromną ilość e-maili. Część z prośbą o komentarz lub wywiad - tak jak między innymi od Ciebie. Część z prośbą o pozwolenie na publikację. Były też wiadomości od wiernych fanów, którzy donosili o bezprawnym wykorzystaniu pracy, itp., ale najwięcej wiadomości otrzymałem z gratulacjami. To bardzo miłe!
Śledzisz, gdzie Twoja praca się pojawia? Jak daleko poniosła ją sława?
Paweł Kuczyński: Ilustracja i publikacje na jej temat pojawiły się na całym świecie. Część z moim komentarzem, a o części wiem od moich fanów czy zaprzyjaźnionych rysowników na całym świecie. Praca pojawiła się głównie na portalach, publikujących różne śmieszne grafiki czy memy, ale też na bardziej poważnych portalach zajmujących się współczesną sztuką. Duży odzew miałem np. z Japonii czy krajów azjatyckich, ale to tam Pokemony są najpopularniejsze. Ktoś nawet pokusił się o jej animowanie!
Twoje ilustracje to obraz współczesnego człowieka, uwięzionego w telefonie i tablecie - samotnego człowieka. To bardzo smutna refleksja.
Paweł Kuczyński: Może to syndrom, że się starzeję i boję się tego co nowe... Pewnie żyjąc w XIX wieku rysowałbym smutnych ludzi siedzących w strasznych maszynach parowych, jeżdżących po torach.
Czy korzystasz ze smartfona? Do czego Tobie służy telefon?
Paweł Kuczyński: Nie używam. Mam zwykły telefon komórkowy, który używam do kontaktowania się ze znajomymi.
Umiesz sobie wyobrazić, że od jutra wracamy do czasów bez urządzeń z łącznością z Internetem? To chyba byłaby mała apokalipsa.
Paweł Kuczyński: Dla mnie, jako osoby pracującej w wolnym zawodzie i zdalnie, to byłaby katastrofa. Nie wyobrażam sobie kontaktu z wydawcami bez internetu.
Czy Ty lubisz w ogóle używać słów? Może wolałbyś na moje pytania odpowiadać ilustracjami?
Paweł Kuczyński: Operowaniem słowem czy obrazem, to tylko forma aby dotrzeć ze swoim przekazem, ze swoimi spostrzeżeniami do odbiorcy. Mi sprawniej wychodzi to, poprzez ilustracje.
Jaka jest przewaga ilustracji nad słownym komentarzem?
Paweł Kuczyński: W moim przypadku taka, że moje prace mogą być zrozumiałe na całym świecie, bez względu na język i kulturę.
Zauważasz paradoks, że osoby które udostępniają Twoją ilustrację, na telefonie, podpisując się pod Twoim komentarzem, często wyśmiewają rzeczywistość, którą same tworzą?
Paweł Kuczyński: To dobrze, to znaczy, że mają dystans do tego co robią, do rzeczywistości, która ich otacza.
Czy komentujesz także swoją, lokalną rzeczywistość?
Paweł Kuczyński: Zajmuję się raczej szerszymi problemami, w sposób czytelny dla różnych odbiorców z całego świata. Czasami zdarzy mi się stworzyć pracę, o naszym polskim podwórku (zwłaszcza politycznym).
Jesteś niewątpliwie wnikliwym komentatorem. Zdobyłeś wiele nagród za swoje prace. Nie myślałeś kiedyś, o wyprowadzce gdzieś dalej? W poszukiwaniu szerszego kąta do obserwacji rzeczywistości? Czy nasz region to wystarczające dla Ciebie okno na świat?
Paweł Kuczyński: Tak jak wspomniałem wcześniej, moje okno na świat to internet. Dzięki niemu mogę pracować gdziekolwiek, a że nie lubię tłumu, hałasu i dużych miast, to najlepiej pracuje mi się w moich rodzinnych stronach, w Policach.
Zdajesz sobie sprawę, że wiele osób przez nas, znów będzie patrzyło się w swoje telefony, czytając ten wywiad?
Paweł Kuczyński: Będzie mi niezmiernie miło i to znaczy, że nowe technologie mogą służyć nie tylko do zabawy :)
No właśnie, pochylając głowy możemy szukać nie tylko Pokemonów, ale także różnych wartościowych treści. Na przykład Twoich prac. Gdzie można Cię obserwować?
Paweł Kuczyński: Jakiś czas temu moi fani założyli mi fanpage na Facebooku i teraz tam zamieszczam najnowsze prace. Zapraszam na profil Pawel Kuczynski.
Odsyłamy tam wszystkich. Życzę Ci kolejnych równie trafionych pomysłów na ilustracje. Dzięki za rozmowę.
Za sprawą gry Pokemon GO świat oszalał ostatnio na punkcie Pokemonów. W zalewie różnych memów na ten temat, to Twoja grafika okazała się jednym z popularniejszych komentarzy.
Paweł Kuczyński: Dla mnie również jest to zaskoczenie. Praca powstała dla mojego wydawcy, jednego z serwisów informacyjnych online. W pierwszej wersji była tylko sama postać z siodłem na jej długiej szyi. Pomysł bardziej otwarty, każdy sam mógł sobie dodać w wyobraźni, kto na tym siodle zasiądzie, ale na fali popularności Pokemonów i tych tłumów osób pochylających się nad swoimi telefonami pomyślałem, że umieszczenie Pokemona będzie na ten czas najbardziej aktualne.
W takim razie, czy dostałeś już jakąś premię od wydawcy, za tak trafiony komentarz, który robi już kolejną rundę po świecie?
Paweł Kuczyński: Niestety, nie. Od strony finansowej nic się nie zmieniło w moim życiu. Ta praca nie uczyniła mnie bogatszym, mimo 45 milionów odwiedzin na Facebooku.
Czyli bardzo konkretnie odczuwasz większe zainteresowanie swoją osobą i pracą po tej publikacji?
Paweł Kuczyński: Tak, przez kilka dni naprawdę odczułem popularność tej pracy. Otrzymałem ogromną ilość e-maili. Część z prośbą o komentarz lub wywiad - tak jak między innymi od Ciebie. Część z prośbą o pozwolenie na publikację. Były też wiadomości od wiernych fanów, którzy donosili o bezprawnym wykorzystaniu pracy, itp., ale najwięcej wiadomości otrzymałem z gratulacjami. To bardzo miłe!
Śledzisz, gdzie Twoja praca się pojawia? Jak daleko poniosła ją sława?
Paweł Kuczyński: Ilustracja i publikacje na jej temat pojawiły się na całym świecie. Część z moim komentarzem, a o części wiem od moich fanów czy zaprzyjaźnionych rysowników na całym świecie. Praca pojawiła się głównie na portalach, publikujących różne śmieszne grafiki czy memy, ale też na bardziej poważnych portalach zajmujących się współczesną sztuką. Duży odzew miałem np. z Japonii czy krajów azjatyckich, ale to tam Pokemony są najpopularniejsze. Ktoś nawet pokusił się o jej animowanie!
Twoje ilustracje to obraz współczesnego człowieka, uwięzionego w telefonie i tablecie - samotnego człowieka. To bardzo smutna refleksja.
Paweł Kuczyński: Może to syndrom, że się starzeję i boję się tego co nowe... Pewnie żyjąc w XIX wieku rysowałbym smutnych ludzi siedzących w strasznych maszynach parowych, jeżdżących po torach.
Czy korzystasz ze smartfona? Do czego Tobie służy telefon?
Paweł Kuczyński: Nie używam. Mam zwykły telefon komórkowy, który używam do kontaktowania się ze znajomymi.
Umiesz sobie wyobrazić, że od jutra wracamy do czasów bez urządzeń z łącznością z Internetem? To chyba byłaby mała apokalipsa.
Paweł Kuczyński: Dla mnie, jako osoby pracującej w wolnym zawodzie i zdalnie, to byłaby katastrofa. Nie wyobrażam sobie kontaktu z wydawcami bez internetu.
Czy Ty lubisz w ogóle używać słów? Może wolałbyś na moje pytania odpowiadać ilustracjami?
Paweł Kuczyński: Operowaniem słowem czy obrazem, to tylko forma aby dotrzeć ze swoim przekazem, ze swoimi spostrzeżeniami do odbiorcy. Mi sprawniej wychodzi to, poprzez ilustracje.
Jaka jest przewaga ilustracji nad słownym komentarzem?
Paweł Kuczyński: W moim przypadku taka, że moje prace mogą być zrozumiałe na całym świecie, bez względu na język i kulturę.
Zauważasz paradoks, że osoby które udostępniają Twoją ilustrację, na telefonie, podpisując się pod Twoim komentarzem, często wyśmiewają rzeczywistość, którą same tworzą?
Paweł Kuczyński: To dobrze, to znaczy, że mają dystans do tego co robią, do rzeczywistości, która ich otacza.
Czy komentujesz także swoją, lokalną rzeczywistość?
Paweł Kuczyński: Zajmuję się raczej szerszymi problemami, w sposób czytelny dla różnych odbiorców z całego świata. Czasami zdarzy mi się stworzyć pracę, o naszym polskim podwórku (zwłaszcza politycznym).
Jesteś niewątpliwie wnikliwym komentatorem. Zdobyłeś wiele nagród za swoje prace. Nie myślałeś kiedyś, o wyprowadzce gdzieś dalej? W poszukiwaniu szerszego kąta do obserwacji rzeczywistości? Czy nasz region to wystarczające dla Ciebie okno na świat?
Paweł Kuczyński: Tak jak wspomniałem wcześniej, moje okno na świat to internet. Dzięki niemu mogę pracować gdziekolwiek, a że nie lubię tłumu, hałasu i dużych miast, to najlepiej pracuje mi się w moich rodzinnych stronach, w Policach.
Zdajesz sobie sprawę, że wiele osób przez nas, znów będzie patrzyło się w swoje telefony, czytając ten wywiad?
Paweł Kuczyński: Będzie mi niezmiernie miło i to znaczy, że nowe technologie mogą służyć nie tylko do zabawy :)
No właśnie, pochylając głowy możemy szukać nie tylko Pokemonów, ale także różnych wartościowych treści. Na przykład Twoich prac. Gdzie można Cię obserwować?
Paweł Kuczyński: Jakiś czas temu moi fani założyli mi fanpage na Facebooku i teraz tam zamieszczam najnowsze prace. Zapraszam na profil Pawel Kuczynski.
Odsyłamy tam wszystkich. Życzę Ci kolejnych równie trafionych pomysłów na ilustracje. Dzięki za rozmowę.