Jeden pracownik założył podsłuch drugiemu, teraz sprawę z polickich Zakładów Chemicznych wyjaśnia szczecińska prokuratura. Do tych informacji dotarł reporter Radia Szczecin.
Według nieoficjalnych informacji, kierownik jednego z działów założył podsłuch swojemu podwładnemu. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Joanna Biranowska-Sochalska potwierdza, że postępowanie się toczy, ale odmawia podania informacji, kim jest podejrzany, czy składał wyjaśnienia i czy przyznał się do winy.
- Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód nadzoruje postępowanie przygotowawcze w sprawie bezprawnego uzyskania informacji poprzez założenie urządzenia rejestrującego dźwięk, czym działano na szkodę jednego z pracowników Zakładów Chemicznych Police, a także samych Zakładów Chemicznych - tłumaczy Biranowska-Sochalska.
Za pozyskanie informacji, dzięki urządzeniu podsłuchowemu grozi do dwóch lat więzienia. Sprawy nie komentują władze Zakładów Chemicznych Police. Ich rzeczniczka, Ewa Prüffer, powiedziała mi, że "każde słowo mogłoby być złamaniem ustawy o ochronie danych osobowych". Dlatego nie potwierdziła nieoficjalnych informacji Radia Szczecin, że podejrzany został z firmy zwolniony.
- Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód nadzoruje postępowanie przygotowawcze w sprawie bezprawnego uzyskania informacji poprzez założenie urządzenia rejestrującego dźwięk, czym działano na szkodę jednego z pracowników Zakładów Chemicznych Police, a także samych Zakładów Chemicznych - tłumaczy Biranowska-Sochalska.
Za pozyskanie informacji, dzięki urządzeniu podsłuchowemu grozi do dwóch lat więzienia. Sprawy nie komentują władze Zakładów Chemicznych Police. Ich rzeczniczka, Ewa Prüffer, powiedziała mi, że "każde słowo mogłoby być złamaniem ustawy o ochronie danych osobowych". Dlatego nie potwierdziła nieoficjalnych informacji Radia Szczecin, że podejrzany został z firmy zwolniony.