Turner stała się jedną z najtrwalszych artystek swojej epoki. Słynny magazyn Rolling Stone nazwał ją kiedyś „jedną z największych piosenkarek wszech czasów".
"Tina Turner, pionierska „Królowa Rock 'n' Roll", która olśniła publiczność na całym świecie, umiera w wieku 83 lat". "Wzniosła się od wiejskich korzeni na wyżyny narodowej sławy, stając się jedną z najpopularniejszych czarnoskórych artystek solowych na świecie" - pisze na swojej stronie internetowej telewizja NBC News.
Amerykańska artystka rozpoczęła karierę w latach 50. XX wieku, w duecie z mężem, Ike'em Turnerem. Później wybrała drogę solową, a największe sukcesy odnosiła w latach 80. Zdobyła 8 nagród Grammy, z czego 6 właśnie w tej dekadzie. To wtedy wylansowała takie hity jak "Simply the best", "Private dancer" czy "What's love got to do with it". Jej koncert w Rio de Janeiro w 1988 roku zgromadził 180 tysięcy widzów, co jest jednym z rekordów. W latach 90. zaśpiewała też piosenkę "Goldeneye" do filmu o Jamesie Bondzie o tym samym tytule.