Energię Premierowi dostarczają dwie baterie umieszczone w podłodze z przodu i z tyłu pojazdu, a także ogniwo paliwowe, które zamienia wodór na prąd. Specjalnie w tym celu polscy naukowcy stworzyli i opatentowali zbiornik, który mieści w sobie dużo więcej gazu i można go także bardzo szybko zatankować.
Auto nie zanieczyszcza powietrza, podczas jazdy z rur wydechowych wydobywa się zwykła para wodna. Naukowcy podkreślają, że użytkowanie tego pojazdu byłoby o wiele tańsze niż jazda samochodem spalinowym, natomiast jego cena rynkowa nie odbiegałaby znacznie od większości aut w tej klasie.
Na razie projekt samochodu Premier jest daleki od seryjnej produkcji. Konstruktorzy podkreślają za to, że to nie koniec prac nad tym prototypem. W przyszłości Premier miałby m.in. potrafić zawracać w miejscu, a także być w pełni autonomicznym pojazdem i prowadzić się sam.