Antony Blinken apelował o natychmiastowe uspokojenie sytuacji. Podkreślał też, że wizja stworzenia przyszłego państwa palestyńskiego jest jedyną drogą do pokoju w tym regionie. „Wszystko, co nie zmierza w kierunku dwóch państw, zagraża naszym zdaniem bezpieczeństwu Izraela i jego tożsamości jako kraju żydowskiego i demokratycznego" - powiedział sekretarz stanu. "Dlatego wzywamy wszystkie strony, by podjęły pilne kroki, by przywrócić spokój. Chcemy mieć pewność, że są warunki, w których możemy w przyszłości przywrócić poczucie bezpieczeństwa, którego teraz brakuje“ - powiedział Antony Blinken.
Amerykański sekretarz stanu wezwał też izraelskie władze do poszanowania praw wszystkich grup religijnych w Jerozolimie. To reakcja na prowokacje skrajnych grup izraelskich zarówno wobec muzułmanów, jak i chrześcijan. „Mocno wspieramy współistnienie różnych grup religijnych, także w Jerozolimie. Wspieramy istnienie historycznego status quo w świętych miejscach tego miasta, w tym na Wzgórzu Świątynnym“ - dodał Antony Blinken.
W ostatnim czasie skrajne izraelskie grupy demonstracyjnie odwiedzają Wzgórze Świątynne, zarządzane przez muzułmanów. W Jerozolimie mnożą się też ataki na chrześcijan. Kilka dni temu grupa młodych Izraelczyków zdemolowała restauracje w chrześcijańskiej dzielnicy Starego Miasta.
Tymczasem izraelskie władze wprowadziły nowe obostrzenia po sobotnim zamachu na synagogę. Zapowiedziano odbieranie obywatelstwa i opieki społecznej rodzinom palestyńskich napastników. Rząd ogłosił też rozszerzenie dostępu do broni dla Izraelczyków.