Nie będzie opóźnienia na budowie terminalu gazu skroplonego w Świnoujściu - zapewnia Polskie LNG, spółka odpowiedzialna za uruchomienie gazoportu. Wątpliwości pojawiły się po wypowiedzi premiera. Donald Tusk poinformował, że terminal zacznie działać w przyszłym, a nie w tym roku.
Słowa te padły podczas konferencji prasowej w Gustorzynie w Kujawsko-Pomorskiem. - W maju 2015 gazoport powinien normalnie pracować - powiedział premier.
Maciej Mazur ze spółki Polskie LNG uspokaja, że terminal będzie gotowy do końca 2014 roku. Wtedy do Świnoujścia ma przypłynąć statek z gazem tzw. testowym, który zostanie użyty do sprawdzenia urządzeń.
Gdy testy wypadną pozytywnie, do Świnoujścia przypłyną gazowce już z pełnym ładunkiem z Kataru.
Spółka jest też zabezpieczona na wypadek, gdyby wystąpiły usterki. - Terminal ma okres gwarancyjny, który został wydłużony do końca 2015 roku - dodaje Mazur.
Przyznaje jednak, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które odpowiada za dostawy gazu, nie określiło dokładnych terminów zawinięć statków.
Koszt budowy świnoujskiego terminalu to 3 mld złotych. Rocznie może być tam przeładowywanych do 5 mld sześciennych gazu. To ok. jednej trzeciej całego zużycia tego paliwa w Polsce.
Maciej Mazur ze spółki Polskie LNG uspokaja, że terminal będzie gotowy do końca 2014 roku. Wtedy do Świnoujścia ma przypłynąć statek z gazem tzw. testowym, który zostanie użyty do sprawdzenia urządzeń.
Gdy testy wypadną pozytywnie, do Świnoujścia przypłyną gazowce już z pełnym ładunkiem z Kataru.
Spółka jest też zabezpieczona na wypadek, gdyby wystąpiły usterki. - Terminal ma okres gwarancyjny, który został wydłużony do końca 2015 roku - dodaje Mazur.
Przyznaje jednak, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które odpowiada za dostawy gazu, nie określiło dokładnych terminów zawinięć statków.
Koszt budowy świnoujskiego terminalu to 3 mld złotych. Rocznie może być tam przeładowywanych do 5 mld sześciennych gazu. To ok. jednej trzeciej całego zużycia tego paliwa w Polsce.