Dwugodzinny strajk ostrzegawczy odbył się w środę w Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia w Szczecinie i w Świnoujściu. Pracownicy protestowali przeciwko przenoszeniu ich do spółek zewnętrznych.
Negocjacje z zarządem Gryfii w tej sprawie trwają już kilka tygodni. Bierze w nich udział mediator, ale dotąd nie doszło do porozumienia. Stąd strajk ostrzegawczy.
- Stanęły te wydziały, które mogą stać, ponieważ nie chcemy zakłócać normalnego toku funkcjonowania stoczni. To byłoby niedopuszczalne - wyjaśnia Wojciech Ossman z "Solidarności '80".
Ilu pracowników Gryfii strajkowało? Trudno określić, bo zarząd nie udzielił nam takich informacji. Po południu prezes stoczni, Lesław Hnat, wydał oświadczenie. Możemy w nim przeczytać:
"Strajk ostrzegawczy jest formą wywierania wpływu na pracodawcę zgodną ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Szanuję decyzję organizacji związkowych o przeprowadzeniu strajku."
W oświadczeniu prezes Gryfii podkreśla, że do tej pory odbyło się siedem spotkań mediacyjnych, na których przedstawiono związkowcom projekt zmian w stoczni. Zapewnia również swoich kontrahentów, że pomimo strajku, wszystkie zamówienia zostaną zrealizowane w terminie.
OŚWIADCZENIE PREZESA GRYFII.
Kilka tygodni temu Lesław Hnat mówił, że nie ma tyle zleceń, aby wykorzystać cały majątek stoczni. - Jak policzymy godziny efektywne, tzn. ile pracy przerobili nasi pracownicy, to wykorzystanie tego czasu pracy wynosi średnio ok. 50 proc. Nie mamy więc aż tak dużo pracy, aby wszystkim dać pracę.
Morska Stocznia Remontowa Gryfia zamknęła ubiegły rok zyskiem w wysokości miliona złotych. Mimo to, zakład nadal przynosi stratę na bieżącej produkcji.
Gryfia to ostatni tak duży państwowy zakład tego typu na Pomorzu Zachodnim. W Szczecinie i Świnoujściu zatrudnia 800 osób.
- Stanęły te wydziały, które mogą stać, ponieważ nie chcemy zakłócać normalnego toku funkcjonowania stoczni. To byłoby niedopuszczalne - wyjaśnia Wojciech Ossman z "Solidarności '80".
Ilu pracowników Gryfii strajkowało? Trudno określić, bo zarząd nie udzielił nam takich informacji. Po południu prezes stoczni, Lesław Hnat, wydał oświadczenie. Możemy w nim przeczytać:
"Strajk ostrzegawczy jest formą wywierania wpływu na pracodawcę zgodną ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Szanuję decyzję organizacji związkowych o przeprowadzeniu strajku."
W oświadczeniu prezes Gryfii podkreśla, że do tej pory odbyło się siedem spotkań mediacyjnych, na których przedstawiono związkowcom projekt zmian w stoczni. Zapewnia również swoich kontrahentów, że pomimo strajku, wszystkie zamówienia zostaną zrealizowane w terminie.
OŚWIADCZENIE PREZESA GRYFII.
Kilka tygodni temu Lesław Hnat mówił, że nie ma tyle zleceń, aby wykorzystać cały majątek stoczni. - Jak policzymy godziny efektywne, tzn. ile pracy przerobili nasi pracownicy, to wykorzystanie tego czasu pracy wynosi średnio ok. 50 proc. Nie mamy więc aż tak dużo pracy, aby wszystkim dać pracę.
Morska Stocznia Remontowa Gryfia zamknęła ubiegły rok zyskiem w wysokości miliona złotych. Mimo to, zakład nadal przynosi stratę na bieżącej produkcji.
Gryfia to ostatni tak duży państwowy zakład tego typu na Pomorzu Zachodnim. W Szczecinie i Świnoujściu zatrudnia 800 osób.