Koniec redukcji zatrudnienia w Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia - taką wiadomość przekazała we wtorek nowa prezes firmy, Hanna Hanć. W ciągu ostatnich trzech lat zatrudnienie w dwóch zakładach w Świnoujściu i Szczecinie zmniejszono z 940 do 520 osób. Mimo to, stocznia nadal nie jest rentowna i przynosi straty. Jak duże? To na razie tajemnica.
- Zakończyliśmy przenoszenie pracowników do firm zewnętrznych - mówiła nowa prezes MSR, Hanna Hanć. - Ostatnią grupę zakończyliśmy 12 stycznia. Ta grupa była ostatnią zaplanowaną do takiego dużego outsourcingu - tłumaczyła.
Wynik finansowy Gryfii nadal jest jednak zły. - Moja rada nadzorcza i właściciel oczekują, że w tym roku tę rentowność poprawię i to jest moje zadanie - mówiła Hanć.
We wtorek stocznię odwiedził jej były prezes Janusz Jagielski. Jego zdaniem, zakład ma szansę wypracować zysk. - Nabrzeże jest pełne, robociznę w Polsce mamy tańszą niż na Zachodzie. Powinno być na plusie. Myślę, że prędzej czy później firma będzie na plusie - przyznał Jagielski.
Nowy zarząd opracowuje strategię rozwoju stoczni. Dokument ma być gotowy w lecie tego roku. Wtedy dowiemy się, w co zostaną zainwestowane pieniądze, aby zakład mógł się rozwijać.