Ministerstwo Skarbu Państwa chce kontroli w sprawie przejęcia udziałów w Grupie Azoty. Od czerwca ponad 20 procent akcji polskiego konsorcjum, do którego należą m.in. Zakłady Chemiczne Police ma rosyjski Acron.
To umożliwia mu wprowadzenie swojego przedstawiciela do rady nadzorczej Azotów. Zdaniem resortu, Rosjanie mogli podczas transakcji złamać prawo.
Kontrolę przeprowadzi Komisja Nadzoru Finansowego. Domagali się jej także posłowie z komisji skarbu. Ich zdaniem, Acron mógł ukrywać swoje ruchy przez tak zwane "parkowanie akcji", czyli zlecanie innym firmom zakupu udziałów w Azotach.
Posłowie obawiają się, że Rosjanie po wprowadzeniu swojego człowieka do rady poznają tajemnice handlowe spółki i mogą torpedować niektóre z jej działań, czy przebijać oferty, które Azoty składa kontrahentom. Resort Skarbu Państwa zapewnia, że prowadzi działania, które uniemożliwią Acronowi przejęcie większej części udziałów. Przedstawiciele ministerstwa nie chcą jednak mówić o szczegółach, aby nie zdradzać Rosjanom swoich kolejnych kroków.
Kontrolę przeprowadzi Komisja Nadzoru Finansowego. Domagali się jej także posłowie z komisji skarbu. Ich zdaniem, Acron mógł ukrywać swoje ruchy przez tak zwane "parkowanie akcji", czyli zlecanie innym firmom zakupu udziałów w Azotach.
Posłowie obawiają się, że Rosjanie po wprowadzeniu swojego człowieka do rady poznają tajemnice handlowe spółki i mogą torpedować niektóre z jej działań, czy przebijać oferty, które Azoty składa kontrahentom. Resort Skarbu Państwa zapewnia, że prowadzi działania, które uniemożliwią Acronowi przejęcie większej części udziałów. Przedstawiciele ministerstwa nie chcą jednak mówić o szczegółach, aby nie zdradzać Rosjanom swoich kolejnych kroków.