Dziki, których szczątki znaleziono w ubiegłym tygodniu w rzecze Tywa koło Bani, były zdrowe i nie ma zagrożenia epidemiologicznego - takie są wyniki badań przeprowadzonych w laboratorium w Puławach.
Krzysztof Dankiewicz wykluczył afrykański pomór świń. Jak nam powiedział, dziki nie były zakażone tą chorobą, która doprowadza do śmierci zwierząt.
Mimo tego, że wiadomo już, że szczątki nie były zakażone, to sprawa wciąż jest tajemnicza. Nadal nie wiadomo, kto zabił dziki i wrzucił ich szczątki do rzeki.
Zdaniem wójt gminy Banie, Teresy Sadowskiej, nie zrobił tego amator, bo dziki były profesjonalnie rozebrane, a ich głowy, skóry i wnętrzności zapakowane do foliowych i papierowych worków. Z kolei kłusownicy zwierzynę najczęściej zakopują lub zostawiają w lesie.
Policja cały czas szuka winnego. Sprawcy za zanieczyszczanie środowiska grozi do pięciu lat więzienia.