Szczeciński Półmaraton Gryfa może nie być półmaratonem - tak mówią biegacze. Twierdzą, że według indywidualnych wskazań GPS-ów półmaratończyków, niedzielny bieg był krótszy o ponad pół kilometra od przewidywanego przez regulamin. Jeżeli to się potwierdzi, czasy uzyskane w niedzielę przez zawodników mogą być unieważnione.
Jeżeli doszło do ewentualnej pomyłki przy akceptacji wytyczonej trasy, wszelkie rekordy półmaratonu pobite przez zawodników mogą stać się nieważne.
- Jak to możliwe, żeby na imprezie tej rangi popełniono tak poważny błąd? - zastanawia się jedna z biegaczek. - Zawodnicy zaczęli sygnalizować, że ich wskazania GPS pokazały dystans o ponad pół kilometra krótszy. Gdyby się okazało, że dystans półmaratonu nie był pełny, to byłby skandal.
Jacek Kozłowski, dyrektor Szczecińskiego Półmaratonu Gryfa zapewnia, że Polski Związek Lekkiej Atletyki w tym tygodniu jeszcze raz zmierzy trasę.
- Jeżeli trasa rzeczywiście jest krótsza, to z winy pana, który przeprowadzał atest - tłumaczy Kozłowski. - Teraz nie mogę odpowiedzieć na pytanie, co to będzie oznaczało dla zawodników. Zrobimy ponowny pomiar i wtedy nasze wątpliwości się rozwieją.
Tegoroczną, 35. edycję biegu, z najlepszym czasem w historii wygrał Kenijczyk Joel Maina Mwangi. Trasę pokonał w ciągu jednej godziny, jednej minuty i 16 sekund.