Wojewoda zachodniopomorski również zawnioskuje do ministra zdrowia o przyznanie dodatkowej karetki dla Kołobrzegu. Jednak prezydent miasta Janusz Gromek może na własną rękę postarać się o nowy ambulans - tak mówi rzeczniczka prasowa Marka Tałasiewicza.
Zapotrzebowanie na dodatkową karetkę należy zgłosić resortowi z ponad rocznym wyprzedzeniem, ale jak tłumaczy Agnieszka Muchla z biura prasowego wojewody, prezydent Kołobrzegu może sam zorganizować dodatkowy zespół ratowników.
- Pan prezydent może zakontraktować ambulans na sezon letni. Nic nie stoi na przeszkodzie. Nie musi nikogo pytać o zdanie czy zdobywać żadnych dodatkowych decyzji - wyjaśnia Muchla.
Rzeczniczka dodaje, że mimo tego wojewoda i tak zamierza przyłączyć się do apelu Janusza Gromka i poprosić ministerstwo o przyznanie kolejnej karetki. Wypożyczenie ambulansu z innego rejonu województwa nie wchodzi w grę.
- Każda zmiana planu oznaczałaby, że musielibyśmy zabrać ambulans jakiemuś miastu. Proszę mi pokazać miasto lub powiat, które stwierdzą, że mają za dużo karetek i jedną mogą oddać - mówi Muchla.
Wojewoda tłumaczy, że m.in. z tego powodu nie mógł zgodzić się na prośbę Gromka, który wnioskował do niego o przyznanie dodatkowej ekipy ratowników.
W Kołobrzegu stacjonują dwie karetki pogotowia. Wynika to z przepisów, które mówią, że właśnie tyle zespołów przypada na 40 tysięcy mieszkańców, a taka liczba osób jest na stałe zameldowana w tym mieście. Jednak w sezonie letnim do Kołobrzegu przyjeżdżają tysiące turystów.
O ambulans starają się również władze Świnoujścia. Tu również szybszą drogą - według wojewody - będzie zakontraktowanie nowego zespołu przez samorząd. Koszt utrzymania takiej karetki to ok. 100 tysięcy złotych miesięcznie.
- Pan prezydent może zakontraktować ambulans na sezon letni. Nic nie stoi na przeszkodzie. Nie musi nikogo pytać o zdanie czy zdobywać żadnych dodatkowych decyzji - wyjaśnia Muchla.
Rzeczniczka dodaje, że mimo tego wojewoda i tak zamierza przyłączyć się do apelu Janusza Gromka i poprosić ministerstwo o przyznanie kolejnej karetki. Wypożyczenie ambulansu z innego rejonu województwa nie wchodzi w grę.
- Każda zmiana planu oznaczałaby, że musielibyśmy zabrać ambulans jakiemuś miastu. Proszę mi pokazać miasto lub powiat, które stwierdzą, że mają za dużo karetek i jedną mogą oddać - mówi Muchla.
Wojewoda tłumaczy, że m.in. z tego powodu nie mógł zgodzić się na prośbę Gromka, który wnioskował do niego o przyznanie dodatkowej ekipy ratowników.
W Kołobrzegu stacjonują dwie karetki pogotowia. Wynika to z przepisów, które mówią, że właśnie tyle zespołów przypada na 40 tysięcy mieszkańców, a taka liczba osób jest na stałe zameldowana w tym mieście. Jednak w sezonie letnim do Kołobrzegu przyjeżdżają tysiące turystów.
O ambulans starają się również władze Świnoujścia. Tu również szybszą drogą - według wojewody - będzie zakontraktowanie nowego zespołu przez samorząd. Koszt utrzymania takiej karetki to ok. 100 tysięcy złotych miesięcznie.