10-letnią Maję Biryło ostatni raz widziano we wtorek około 16 przy jej szkole na Bezrzeczu pod Szczecinem.
- Zaginęła nam wnuczka. O godzinie 15.55 wsiadała do autobusu linii 105 z Bezrzecza do Wołczkowa i do tej chwili nie została odnaleziona.
Dziewczynka zaginęła po wyjściu z autobusu linii 105 w Wołczkowie - mówi Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji.
- We wtorek przed 20 od ojca dziewczynki otrzymaliśmy informację, że dziecko nie powróciło do domu. Według rodzica ostatni raz była widziana w szkole. Ustaliliśmy, że dziewczynka wsiadła do autobusu i jechała w kierunku miejsca zamieszkania. Jednak tam się ślad urywa - mówi Kimon.
Wieczorem i w nocy kilkudziesięciu policjantów przeczesywało teren w Wołczkowie. Zbierali też informacje od mieszkańców - bezskutecznie. Poszukiwania wznowili o świcie. Wiadomo, że Maja przechodziła ulicą Jutrzenki. Tam zarejestrowały ją kamery monitoringu.
- Rano wystartował policyjny śmigłowiec, by z góry przejrzeć ten teren. Natomiast teraz najważniejsze jest dla nas zbieranie informacji. Apelujemy, jeżeli ktoś widział wczoraj w okolicach godziny 16.30 tę dziewczynkę, to prosimy o informacje - dodaje Kimon.
Zbierane są też informacje o samochodzie, do którego dziewczynka mogła wsiąść. - Faktycznie taka informacja do nas dotarła. Czy dziewczynka wsiadła i czy samochód ma związek z tą sprawą to staramy się zweryfikować - mówi Kimon.
Dziewczynka ma 150 cm wzrostu, włosy ciemny blond, jest szczupła. Miała na sobie różową kurtkę, różowe legginsy, różową czapkę i brązowe kozaki i czerwony plecak.
Maja mieszka w Wołczkowie. Rodzina prosi o pomoc w odnalezieniu dziecka i kontakt pod numerem telefonu 694 638 394 lub z policją.
Funkcjonariusze pierwszy raz ogłosili tzw. Child Alert - to akcja informowania na szeroką skalę o zaginionym dziecku.