Nie padły najważniejsze pytania podczas debaty w Strasburgu dotyczącej sytuacji w Polsce - komentowali w programie "Radio Szczecin na Wieczór" europosłowie z naszego regionu. Ich zdaniem, debata w ogóle nie powinna się odbyć.
Dariusz Rosati z PO przyznał, że nie padły kluczowe dla wyjaśnienia sprawy pytania. - Gdybym ja się np. wypowiadał, powiedziałbym: pani premier, dlaczego pani nie mówiła o tym, że rząd i prezydent nie wykonują orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, dlaczego pani nie mówiła o tym, że ustawa o TK sparaliżowała działanie Trybunału. My nie mamy w tej chwili instytucji sądowniczej, która patrzyłaby władzy na ręce. O tym trzeba przecież powiedzieć - mówił Rosati.
Dodał, że polskie problemy nie powinny być omawiane w Parlamencie Europejskim. - My nie byliśmy zwolennikiem tej debaty. Uważam, że nie jest dobrze jak po raz pierwszy w historii naszego członkostwa Polska jest przedmiotem przepytywania na okoliczność przestrzegania demokracji - mówił europoseł.
Zdaniem Czesława Hoca z PiS, problemy kraju powinny być rozwiązywane w kraju. - Ta debata nie powinna zaistnieć, a na pewno nie powinna zaistnieć w Parlamencie Europejskim. Jakikolwiek spór, a tym bardziej, że spór jest istotą demokracji, zawsze powinniśmy pewne sprawy polskie załatwiać w Polsce i tylko i wyłącznie w Polsce - ocenił Hoc.
Debata, która odbyła się we wtorek wieczorem, dotyczyła przede wszystkim zmian w polskim Trybunale Konstytucyjnym i ustawy medialnej. Na pytania europosłów odpowiadała premier Beata Szydło.