Nie będzie remontu sali po dawnej filharmonii ani przebudowy placu przed urzędem - tak zdecydował prezydent Szczecina.
To oznacza, że potrzebne są pieniądze na "ewentualne odprawy" dla zwalnianych nauczycieli, remonty szkół i koszty administracyjne, czyli choćby na nowe pieczęcie i tablice - czytamy w komunikacie. Według szacunków urzędników ze Szczecina, w najbliższych latach potrzeba na to około 36 milionów złotych. Stąd cięcia. Nie będzie więc remontu dawnej filharmonii, gdzie miała powstać nowa sala sesyjna dla radnych. Miasto nie wyremontuje też placu Armii Krajowej.
Zgodnie z zapowiedzią minister edukacji Anny Zalewskiej, gimnazja będą stopniowo wygaszane od września 2017 roku. Za kilka dni mamy poznać projekt ustawy.