Bez podpisania w Szczecinie Porozumień Sierpniowych nie wiadomo, czy byłyby Porozumienia Gdańskie dzień później - mówił w środę w kazaniu arcybiskup Andrzej Dzięga, który z okazji 37. rocznicy tych wydarzeń odprawił mszę w intencji ludzi pracy. Hierarcha wspominał też polską historię, z której trzeba wyciągać wnioski na przyszłość.
Andrzej Dzięga mówił w kazaniu, że w naszych dziejach były momenty, gdy traciliśmy "wewnętrzną wolność".
- Gdy środowiska niektórych politycznych wpływowych osób, hetmanów traciły miłość do Rzeczypospolitej, a bardziej słuchały obcych głosów - przypominał arcybiskup.
Arcybiskup wspominał też gorące dni Sierpnia'80 i kazanie wygłoszone przez prymasa Stefana Wyszyńskiego na Jasnej Górze do Polaków oraz przesłanie tych słów.
- Żeby nie zapomnieć o wartości pracy, o wartości zgody, budowania we wspólnocie, niedopuszczania do rozlewu krwi - zaznaczył abp Dzięga.
Abp Andrzej Dzięga podkreślał też rolę wydarzeń w Szczecinie sprzed 37 lat.
- Można dzisiaj dywagować czy byłyby następnego dnia Porozumienia Gdańskie - powiedział.
Podpisane dokumenty zakończyły strajk w szczecińskiej stoczni. Jednym z postulatów protestujących było utworzenie Wolnych Związków Zawodowych.
- Gdy środowiska niektórych politycznych wpływowych osób, hetmanów traciły miłość do Rzeczypospolitej, a bardziej słuchały obcych głosów - przypominał arcybiskup.
Arcybiskup wspominał też gorące dni Sierpnia'80 i kazanie wygłoszone przez prymasa Stefana Wyszyńskiego na Jasnej Górze do Polaków oraz przesłanie tych słów.
- Żeby nie zapomnieć o wartości pracy, o wartości zgody, budowania we wspólnocie, niedopuszczania do rozlewu krwi - zaznaczył abp Dzięga.
Abp Andrzej Dzięga podkreślał też rolę wydarzeń w Szczecinie sprzed 37 lat.
- Można dzisiaj dywagować czy byłyby następnego dnia Porozumienia Gdańskie - powiedział.
Podpisane dokumenty zakończyły strajk w szczecińskiej stoczni. Jednym z postulatów protestujących było utworzenie Wolnych Związków Zawodowych.