Wśród zatrzymanych w ubiegłym tygodniu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w tzw. "aferze melioracyjnej" są wicedyrektorzy Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie: Maciej H. i Mieszko K. Ten drugi to także członek koszalińskiej Platformy Obywatelskiej, wcześniej działacz młodzieżówki tej partii.
Maciej H. pełnił funkcję zastępcy dyrektora do spraw inwestycji. Mieszko K. był zastępcą dyrektora do spraw eksploatacji. Zostali zatrzymani na zlecenie Prokuratury Krajowej, która postawiła im szereg zarzutów w związku z tzw. "aferą melioracyjną".
- Zarzucone zostały im przestępstwa z artykułu 271, par. 3 Kodeksu karnego, czyli poświadczenie nieprawdy w dokumentach, a także z artykułu 297, par. 1 Kodeksu karnego, tj. zarzut związany z wyłudzaniem dotacji i subwencji, jak również z artykułu 231, par. 2 Kodeksu karnego. Ten ostatni to zarzut skierowany do funkcjonariuszy publicznych, którzy popełniają przestępstwo w celu osiągnięcia korzyści majątkowych - mówi prokurator Aldona Lema z Prokuratury Krajowej.
Nazwiska dyrektorów zniknęły ze strony internetowej Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Michał Kaczmarek, rzecznik prasowy tej instytucji, poinformował nas, że dyrektorów dziś nie ma już w pracy.
- Obecnie znajdują się poza Zachodniopomorskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych. Tyle mogę powiedzieć. Jeżeli sformułuje pan pytania drogą mailową, to chętnie się do tego ustosunkujemy - powiedział nam Kaczmarek.
Wysłaliśmy maila. Czekamy na odpowiedź.
Prokuratura szacuje, że skala ustawianych przetargów w "aferze melioracyjnej" to 600 milionów złotych.
Pierwsze zatrzymania w "aferze melioracyjnej" nastąpiły w 2014 roku. Od tego czasu zarzuty usłyszało już 18 osób. Głównym podejrzanym jest Tomasz P., były dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. To jemu prokuratura zarzuciła utworzenie i kierowanie grupą przestępczą, która miała ustawiać przetargi w Zarządzie Melioracji. Przed zatrzymaniem Tomasz P. był członkiem PO. Uchodził za zaufanego człowieka wiceministra środowiska i szefa zachodniopomorskiej Platformy Stanisława Gawłowskiego.
- Zarzucone zostały im przestępstwa z artykułu 271, par. 3 Kodeksu karnego, czyli poświadczenie nieprawdy w dokumentach, a także z artykułu 297, par. 1 Kodeksu karnego, tj. zarzut związany z wyłudzaniem dotacji i subwencji, jak również z artykułu 231, par. 2 Kodeksu karnego. Ten ostatni to zarzut skierowany do funkcjonariuszy publicznych, którzy popełniają przestępstwo w celu osiągnięcia korzyści majątkowych - mówi prokurator Aldona Lema z Prokuratury Krajowej.
Nazwiska dyrektorów zniknęły ze strony internetowej Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Michał Kaczmarek, rzecznik prasowy tej instytucji, poinformował nas, że dyrektorów dziś nie ma już w pracy.
- Obecnie znajdują się poza Zachodniopomorskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych. Tyle mogę powiedzieć. Jeżeli sformułuje pan pytania drogą mailową, to chętnie się do tego ustosunkujemy - powiedział nam Kaczmarek.
Wysłaliśmy maila. Czekamy na odpowiedź.
Prokuratura szacuje, że skala ustawianych przetargów w "aferze melioracyjnej" to 600 milionów złotych.
Pierwsze zatrzymania w "aferze melioracyjnej" nastąpiły w 2014 roku. Od tego czasu zarzuty usłyszało już 18 osób. Głównym podejrzanym jest Tomasz P., były dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. To jemu prokuratura zarzuciła utworzenie i kierowanie grupą przestępczą, która miała ustawiać przetargi w Zarządzie Melioracji. Przed zatrzymaniem Tomasz P. był członkiem PO. Uchodził za zaufanego człowieka wiceministra środowiska i szefa zachodniopomorskiej Platformy Stanisława Gawłowskiego.