"Zbrodnie się nie przedawniają" - przekonywał w "Rozmowach pod krawatem" poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk, który jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce Od Niemiec za Szkody Wyrządzone w Trakcie II Wojny Światowej.
Jego zdaniem, Niemcy nie podejmują argumentów merytorycznych, ich media piszą o rządach Prawa i Sprawiedliwości, ale nie podejmują w ogóle tematyki roszczeń. Jak zauważył Arkadiusz Mularczyk, "instrumenty dochodzenia roszczeń są", kluczem ma być specjalny raport, który podsumuje straty i utracone zyski Polski w czasie II wojny światowej.
- Kluczem jest przygotowanie raportu o stratach wojennych. To musi być solidnie udokumentowany i solidnie wyliczony raport pokazujący skalę strat i zniszczeń. Pracujemy nad tym raportem. Chciałbym, żeby został przygotowany w trzech językach, między innymi po niemiecku i angielsku, może na przykład jeszcze po hebrajsku. Gdy ogłosimy ten raport, to będzie on dokumentem, który rząd będzie mógł położyć na stole negocjacyjnym - mówił Mularczyk.
Raport ma powstać do końca roku. Jak jednak podkreślił poseł, jest to ogromna praca rzeczoznawców, którzy muszą przeliczyć między innymi straty ludzkie, demograficzne, utraconą wartość dzieł sztuki czy nieruchomości. Gdy raport powstanie i zostanie zatwierdzony przez polski rząd oraz Ministerstwo Finansów, wtedy będzie możliwe podjęcie rozmów z rządem niemieckim.
Jak zauważył Arkadiusz Mularczyk, Niemcy nie chcą się rozliczyć nie tylko z Polską. Nie chcą też wypłacić reparacji Grecji twierdząc, że jej rząd nie podniósł tego tematu, gdy kraj wchodził do strefy Euro.
- Kluczem jest przygotowanie raportu o stratach wojennych. To musi być solidnie udokumentowany i solidnie wyliczony raport pokazujący skalę strat i zniszczeń. Pracujemy nad tym raportem. Chciałbym, żeby został przygotowany w trzech językach, między innymi po niemiecku i angielsku, może na przykład jeszcze po hebrajsku. Gdy ogłosimy ten raport, to będzie on dokumentem, który rząd będzie mógł położyć na stole negocjacyjnym - mówił Mularczyk.
Raport ma powstać do końca roku. Jak jednak podkreślił poseł, jest to ogromna praca rzeczoznawców, którzy muszą przeliczyć między innymi straty ludzkie, demograficzne, utraconą wartość dzieł sztuki czy nieruchomości. Gdy raport powstanie i zostanie zatwierdzony przez polski rząd oraz Ministerstwo Finansów, wtedy będzie możliwe podjęcie rozmów z rządem niemieckim.
Jak zauważył Arkadiusz Mularczyk, Niemcy nie chcą się rozliczyć nie tylko z Polską. Nie chcą też wypłacić reparacji Grecji twierdząc, że jej rząd nie podniósł tego tematu, gdy kraj wchodził do strefy Euro.