W terminalu LNG w Świnoujściu rozpoczął się odbiór pierwszego transportu amerykańskiego gazu skroplonego w ramach wieloletniego kontraktu z Cheniere Energy.
Tym samym, jak mówi wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Maciej Woźniak, nikt odpowiedzialny nie podpisze już podobnej umowy na dostawy gazu od Rosji. Kontrakt Jamalski obowiązuje jeszcze przez 3 lata. Do tego czasu będziemy niezależni - mówi wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak.
- Kontraktujemy dostawy gazu skroplonego do Świnoujścia, ten gaz kontraktujemy głównie ze Stanów Zjednoczonych i z Kataru. Jednocześnie w 2023 roku będzie działał już gazociąg Baltic Pipe, czyli gazociąg, który do granicy Niechorza i Pogorzelicy będzie doprowadzał gaz ze złóż z Norwegii. Obawy o to czy gazu w Polsce nie zabraknie, z powodu zakończenia kontraktu rosyjskiego, nie ma absolutnie żadnej - informuje Woźniak.
Jak dodaje wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak gaz zakupiony z USA, wraz z kosztami transportu jest około 20 procent tańszy, niż z Rosji. PGNiG uważa, że Rosjanie zawyżają nam ceny, w związku z tym przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie, Polska strona domaga się zwrotu nadwyżki.
- Ten spór arbitrażowy trwa, mam nadzieję, że w przeciągu najbliższych tygodni uzyskamy ostatecznie rozstrzygnięcie. Nasz wniosek do strony rosyjskiej jest prosty i o rozsądzenie tego sporu trybunał właśnie prosimy. Uważamy, że cena jest zawyżona, nie odpowiada warunkom rynkowym i nie odpowiada temu, jak ten sam gaz sprzedawany jest na rynku francuskim, niemieckim czy brytyjskim - mówi Woźniak.
W związku z piątkowym odbiorem gazu od Amerykanów do Świnoujścia przyjechali m.in. przedstawiciele Rządu RP i Ambasady USA.
Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk odczytał list premiera Mateusza Morawieckiego.
- Dzisiaj dokonuje się kolejny etap budowy polskiej suwerenności energetycznej. Niezależność i silna pozycja w obszarze energetyki, to jeden z najważniejszych celów naszego rządu. Bezpieczeństwo energetyczne jest strategiczne dla istnienia państwa, jest ważne dla całego społeczeństwa - mówił Marek Gróbarczyk.
Umowę z Cheniere Energy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podpisało w listopadzie ubiegłego roku.
Wolumen dzisiejszej dostawy, przywiezionej przez metanowiec Oak Spirit, to około 165 tysięcy metrów sześciennych LNG, po regazyfikacji odpowiada to 95 milionom metrów sześciennych gazu ziemnego.
Amerykanie w ciągu czterech lat mają dostarczyć Polsce 700 milionów metrów sześciennych gazu. Od 2023 roku roczne dostawy mają wynieść prawie dwa miliardy metrów sześciennych.
- Obawy o to czy gazu w Polsce nie zabraknie, z powodu zakończenia kontraktu rosyjskiego, nie ma absolutnie żadnej - informuje Woźniak.
- Uważamy, że cena jest zawyżona, nie odpowiada warunkom rynkowym i nie odpowiada temu, jak ten sam gaz sprzedawany jest na rynku francuskim, niemieckim czy brytyjskim - mówi Woźniak.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Nie rozumiem jak w gospodarce wolnorynkowej można sprzedawcy zarzucać , że zawyża cenę . Nie stać cię - nie kupuj. Czy ja zarzucam np. firmie Ferrari , że nie stać mnie na ich auto? A jak się okaże , że za 3 lata , Rosja obniży nam cenę gazu o połowę to kto odpowie za niekorzystnie zawarte kontrakty gazowe z USA ?
Jak nawet sąd zasądzi zwrot nadwyżki, Rosja przecież i tak nie wypłaci, bo kto ich zmusi? Przecież oni robią co chcą.
Z czego oni tak się cieszą teraz za każdym razem będą pikniki robili jak gazowiec zobaczą ?
Nie rozumiem jak można podpisywać tak długoletnie umowy. "Oczywiście" wcale to nie jest polityczna decyzja.