Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Walka o życie chłopców w szpitalu na Pomorzanach trwała kilka godzin.Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Walka o życie chłopców w szpitalu na Pomorzanach trwała kilka godzin.Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Chłopcy, którzy utonęli we wtorek w dawnym basenie przeciwpożarowym w Szczecinie - przed tragedią - uciekli z Centrum Opieki nad Dzieckiem w Szczecinie. Taką informację mediom przekazał MOPR.
Dwaj chłopcy wyszli rano do szkoły. Nie dotarli tam jednak. Nauczyciele poinformowali o tym władze ośrodka. Pracownicy Centrum Opieki nad Dzieckiem o zniknięciu chłopców powiadomili policję i opiekunów dzieci we wtorek rano, po godzinie 9:00.

Do tragicznego wypadku doszło we wtorek popołudniu około godziny 16:00. Dwóch wychowanków Centrum Opieki nad Dzieckiem i dwaj inni chłopcy bawili się w dawnym basenie. Pływali na desce. W pewnym momencie jeden wpadł do wody, a drugi z chłopców próbował mu pomóc. Obaj zniknęli pod powierzchnią. Wtedy pozostałe dzieci powiadomiły służby. Strażacy dotarli na miejsce po kilku minutach i wyciągnęli na brzeg nieprzytomne dzieci.

Chłopcy trafili do szpitala, byli podłączeni do krążenia pozaustrojowego. Nie udało się ich uratować. Tuż przed północą o śmierci chłopców poinformowała naszego reportera Bogna Bartkiewicz, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie.

Akcja była sprawna, ale nie wiadomo, jak długo chłopcy przebywali pod wodą – relacjonuje mł. asp. Przemysław Majer, rzecznik szczecińskiej straży pożarnej. - Wezwanie było o godzinie 15:06. Na numer alarmowy zadzwonił jeden z tych chłopców, bo było ich tam 4. Na miejscu zjawiliśmy się po 6 minutach, po kilku minutach został wyciągnięty pierwszy poszkodowany, drugi w ciągu 10 kolejnych – mówi Majer.

Sam teren dawnego skupu złomu był ogrodzony, jednak zbiornik - nie. Prawdopodobnie kiedyś miał służyć okolicznym firmom. - Zbiornik przeciwpożarowy - on nie był zabezpieczony na terenie. Ciężko stwierdzić czy obowiązkiem było go dodatkowo zabezpieczyć, on nie widnieje w żadnej ewidencji, jeżeli chodzi o nasze zasoby i zasoby miasta do zewnętrznego gaszenia pożarów - mówi Majer.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie nie komentuje wtorkowego tragicznego zdarzenia. - W dniu zdarzenia, w trakcie godzin porannych chłopcy byli w trakcie ucieczki z ośrodka. Otrzymaliśmy informacje z palcówek, w których powinny być na lekcjach, że po prostu nie ma ich na miejscu. Zgłosiliśmy fakt ucieczki do komisariatu Szczecin nad Odrą. W godzinach popołudniowych sygnał informacji o tym tragicznym zdarzeniu - mówi Homis.

Dla dobra śledztwa nie będziemy zabierać głosu - mówi Maciej Homis, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie. - Wychowankowie, jak i rodziny chłopców czy kadra centrum zostali objęci wsparciem psychologicznym. Z uwagi na prowadzone postępowanie prokuratorskie oraz szacunek do rodzin nie będziemy w tej chwili udzielać więcej informacji - mówi Homis.

W zdarzeniu brało udział czterech chłopców. Dwóch nastolatków, w wieku 12 lat, wyłowili nurkowie.

Postępowanie w sprawie śmierci chłopców, wszczęła szczecińska prokuratura. W tej sprawie badanych jest kilka wątków, jak informuje Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

- Kwestie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad małoletnimi, to podstawowa kwestia, którą prokuratura w tym postępowaniu będzie wyjaśniała. Oprócz tego badane są również wątki związane z nieumyślnym spowodowanie śmierci pokrzywdzonych, a także okoliczności związane z prawidłowością zabezpieczenia terenu, na którym znaleźli się pokrzywdzeni, szczególnie zabezpieczenia samego basenu przeciwpożarowego przed dostępem do niego przez osoby nieupoważnione – poinformowała Biranowska-Sochalska.

Basen, w którym utonęli chłopcy leży na terenie, który został w październiku przekazany Pogotowiu Ratunkowemu.
Relacja Anny Łukaszek [Radio Szczecin]
W tej sprawie badanych jest kilka wątków, jak informuje Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Relacja Anny Łukaszek [Radio Szczecin]
Relacja Anny Łukaszek [Radio Szczecin]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty