Uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej odbyły się także w Kołobrzegu.
Punktualnie o godzinie 8:41 hołd polskiej delegacji lecącej do Katynia oddano na miejscowym cmentarzu.
Uroczystości rozpoczęły się przy grobie Sebastiana Karpiniuka, posła ziemi kołobrzeskiej, który zmarł w katastrofie smoleńskiej. Na miejscu złożono wiązanki i oddano cześć polskiej delegacji lecącej do Katynia.
Poseł Czesław Hoc wspominał 96 osób, które wsiadły na pokład Tu-154: - Ich wyjazd był formą patriotyzmu i manifestacji wartości. Stał się dramat i wielka tragedia. Dzisiaj upłynęło 12 lat, ale cały czas smutek to budzi.
Grażyna Sztark mówiła, że Sebastian Karpiniuk miał dwie twarze: zawodową i prywatną. - Sebastian-polityk był czasami ostry, czasami taki bardzo konsekwentny, jeżeli chodzi o swoją drogę polityczną. Z drugiej strony to był dobry człowiek - ciepły i serdeczny.
Sebastian Karpiniuk był posłem, który pomimo lęku przed lotami samolotem znalazł się wśród 96 osób, które wsiadły na pokład rządowego Tu-154.
Poseł Czesław Hoc podkreślał, że pomimo często różnych poglądów z Karpiniukiem łączył go z nim lokalny patriotyzm. - Niejednokrotnie może nawet się sprzeczaliśmy, ale zawsze powtarzaliśmy, że to spór jest istotą demokracji. Jeśli chodzi o lokalny patriotyzm, to był on tożsamy, jednakowy.
Jacek Woźniak, kołobrzeski radny to osoba, która Karpiniuka znała nie tylko od strony zawodowej, ale i prywatnej. - Jest taka rzecz, której brakuje mi do dziś, to są wieczory u Sebastiana, z takim starym krzesłem, na którym stała patera z kabanosami, szklaneczką whisky i te nasze rozmowy o wszystkim i niczym.
Sebastian Karpiniuk zmarł 10 kwietnia 2010 roku w wieku 38 lat. Jego imieniem nazwano kołobrzeski stadion piłkarski, na którym spotkania rozgrywa miejscowa Kotwica.
Na miejscu kwiaty złożyła delegacja piłkarskiej Kotwicy, której kibicował polityk Platformy Obywatelskiej.
Uroczystości rozpoczęły się przy grobie Sebastiana Karpiniuka, posła ziemi kołobrzeskiej, który zmarł w katastrofie smoleńskiej. Na miejscu złożono wiązanki i oddano cześć polskiej delegacji lecącej do Katynia.
Poseł Czesław Hoc wspominał 96 osób, które wsiadły na pokład Tu-154: - Ich wyjazd był formą patriotyzmu i manifestacji wartości. Stał się dramat i wielka tragedia. Dzisiaj upłynęło 12 lat, ale cały czas smutek to budzi.
Grażyna Sztark mówiła, że Sebastian Karpiniuk miał dwie twarze: zawodową i prywatną. - Sebastian-polityk był czasami ostry, czasami taki bardzo konsekwentny, jeżeli chodzi o swoją drogę polityczną. Z drugiej strony to był dobry człowiek - ciepły i serdeczny.
Sebastian Karpiniuk był posłem, który pomimo lęku przed lotami samolotem znalazł się wśród 96 osób, które wsiadły na pokład rządowego Tu-154.
Poseł Czesław Hoc podkreślał, że pomimo często różnych poglądów z Karpiniukiem łączył go z nim lokalny patriotyzm. - Niejednokrotnie może nawet się sprzeczaliśmy, ale zawsze powtarzaliśmy, że to spór jest istotą demokracji. Jeśli chodzi o lokalny patriotyzm, to był on tożsamy, jednakowy.
Jacek Woźniak, kołobrzeski radny to osoba, która Karpiniuka znała nie tylko od strony zawodowej, ale i prywatnej. - Jest taka rzecz, której brakuje mi do dziś, to są wieczory u Sebastiana, z takim starym krzesłem, na którym stała patera z kabanosami, szklaneczką whisky i te nasze rozmowy o wszystkim i niczym.
Sebastian Karpiniuk zmarł 10 kwietnia 2010 roku w wieku 38 lat. Jego imieniem nazwano kołobrzeski stadion piłkarski, na którym spotkania rozgrywa miejscowa Kotwica.
Na miejscu kwiaty złożyła delegacja piłkarskiej Kotwicy, której kibicował polityk Platformy Obywatelskiej.