Premier Donald Tusk ocenił, że prokuratura prawidłowo wykonała swoją pracę, gromadząc rzetelne dowody w sprawie posła Marcina Romanowskiego.
We wpisie na platformie X szef rządu porównał wydarzenia ostatnich godzin do gangsterskiego filmu. "Podejrzany wychodzi z aresztu dzięki prawnym kruczkom, zasłaniając się wątpliwym immunitetem. Na stróży prawa spada lawina krytyki, publiczność jest rozczarowana. W walce z przestępczością zdarzają się i takie momenty. Ale jedenaście zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, nie znika. To nie jest koniec filmu. Państwo prawa ma same zalety oprócz jednej: nie jest proste i - tak jak w gangsterskich filmach - źli też potrafią to wykorzystać. Ale tylko na krótki czas. Prokuratura dobrze wykonała swoją robotę, gromadząc rzetelne dowody. A więc: co się odwlecze, to nie uciecze" - napisał Donald Tusk.
Były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski został zatrzymany przez ABW. Postawiono mu zarzut między innymi nieprawidłowego wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt. Sąd na pilnym posiedzeniu tuż przed północą zdecydował o zwolnieniu polityka, ponieważ wciąż chroni go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Prokuratura nie zdecydowała jeszcze, czy odwoła się od decyzji sądu.