Kontroli planów budowy portu przeładunkowego w Świnoujściu domaga się prezydent tego miasta, Joanna Agatowska.
Przypomina, że rząd przeprowadził już audyt CPK i w przypadku portu kontenerowego powinno być podobnie.
- Chcielibyśmy, żeby rząd dokonał audytu tej inwestycji, ponieważ przy niej wydawane są ogromne publiczne pieniądze, więc byłoby dobrze, gdyby zostało to ponownie ocenione, ponieważ wiadomo, że to za czasów poprzednich rządów główne założenia do realizacji tej inwestycji zostały przyjęte - argumentowała.
Według prezydent Agatowskiej, jest wiele wątpliwości. To między innymi brak decyzji środowiskowej, sprawa oddziaływania inwestycji na życie społeczne i gospodarcze miasta czy nieprzygotowana infrastruktura.
Wiceminister Infrastruktury Arkadiusz Marchewka odpowiada, że nie ma powodów do niepokoju, bo jest prowadzona głęboka rewizja tego projektu.
- To są działania, które będą musieli przeprowadzić zewnętrzni inwestorzy. My budujemy to od strony lądu, czyli drogi dojazdowe, parkingi i to właśnie tam ma być to zrealizowane. Jest decyzja lokalizacyjna, więc będziemy robić wszystko, aby wykorzystać jak najlepiej potencjał całego portu w Świnoujściu - zapewnił minister Marchewka.
Budowa portu przeładunkowego ma się zakończyć na przełomie 2028 i 2029 roku i pochłonie ponad 10 miliardów złotych.
Głębokowodny Terminal Kontenerowy będzie mógł obsłużyć do 2 milionów kontenerów rocznie. To tyle, ile w ubiegłym roku obsłużył port w Gdańsku. Dla porównania - port w Hamburgu w ubiegłym roku obsłużył około 8 milionów kontenerów.
- Chcielibyśmy, żeby rząd dokonał audytu tej inwestycji, ponieważ przy niej wydawane są ogromne publiczne pieniądze, więc byłoby dobrze, gdyby zostało to ponownie ocenione, ponieważ wiadomo, że to za czasów poprzednich rządów główne założenia do realizacji tej inwestycji zostały przyjęte - argumentowała.
Według prezydent Agatowskiej, jest wiele wątpliwości. To między innymi brak decyzji środowiskowej, sprawa oddziaływania inwestycji na życie społeczne i gospodarcze miasta czy nieprzygotowana infrastruktura.
Wiceminister Infrastruktury Arkadiusz Marchewka odpowiada, że nie ma powodów do niepokoju, bo jest prowadzona głęboka rewizja tego projektu.
- To są działania, które będą musieli przeprowadzić zewnętrzni inwestorzy. My budujemy to od strony lądu, czyli drogi dojazdowe, parkingi i to właśnie tam ma być to zrealizowane. Jest decyzja lokalizacyjna, więc będziemy robić wszystko, aby wykorzystać jak najlepiej potencjał całego portu w Świnoujściu - zapewnił minister Marchewka.
Budowa portu przeładunkowego ma się zakończyć na przełomie 2028 i 2029 roku i pochłonie ponad 10 miliardów złotych.
Głębokowodny Terminal Kontenerowy będzie mógł obsłużyć do 2 milionów kontenerów rocznie. To tyle, ile w ubiegłym roku obsłużył port w Gdańsku. Dla porównania - port w Hamburgu w ubiegłym roku obsłużył około 8 milionów kontenerów.
- Chcielibyśmy, żeby rząd dokonał audytu tej inwestycji, ponieważ przy niej wydawane są ogromne publiczne pieniądze, więc byłoby dobrze, gdyby zostało to ponownie ocenione, ponieważ wiadomo, że to za czasów poprzednich rządów główne założenia do realizacji tej inwestycji zostały przyjęte - argumentowała.
- To są działania, które będą musieli przeprowadzić zewnętrzni inwestorzy. My budujemy to od strony lądu, czyli drogi dojazdowe, parkingi i to właśnie tam ma być to zrealizowane. Jest decyzja lokalizacyjna, więc będziemy robić wszystko, aby wykorzystać jak najlepiej potencjał całego portu w Świnoujściu - zapewnił minister Marchewka.