Ponad 100 w ubiegłym roku i ponad 60 w obecnym - tyle mandatów za palenie na przystankach wystawiła szczecińska straż miejska.
Jednym z powodów może być brak widocznych tablic z zakazem palenia - mówi radny z klubu KO Przemysław Słowik, który złożył interpelację w tej sprawie.
- Zakaz jest już od ponad 15 lat i po takim czasie zarówno tabliczki, jak i oznakowanie - linie poziome wyznaczające granice tak naprawdę przystanków, albo ich nie ma, albo są już zatarte. Warto byłoby to odświeżyć, żeby każdy miał jasność, gdzie te przepisy obowiązują - mówi Słowik.
Palaczy trudno złapać na gorącym uczynku - dodaje Joanna Wojtach, rzeczniczka szczecińskiej Straży Miejskiej.
- Faktycznie oznakowanie tych przystanków winno być chyba odświeżone, bo niektóre tabliczki już odpadły i niektórzy po prostu tłumaczą się, że nie wiedzieli - mówi Wojtach.
ZDiTM zapewnia, że oznakowanie jest wymieniane na bieżąco. Problem jednak widzą - i czują - także pasażerowie komunikacji miejskiej.
- Najczęściej to tutaj, a pod tym rzadko, ale to zależy od miejsca. - Raczej tak, często akurat. Ja osobiście nie palę, więc mi to przeszkadza. Nawet jeśli ktoś stoi trochę obok, to i tak jak wieje wiatr to wszystko leci na ludzi. - Tak słabo. Mogłoby być zamiast takiej dużej reklamy "nie pal na przystanku" - mówią mieszkańcy.
Za palenie tytoniu na przystanku albo w innym zakazanym miejscu grozi od 20 do 500 złotych kary.
- Zakaz jest już od ponad 15 lat i po takim czasie zarówno tabliczki, jak i oznakowanie - linie poziome wyznaczające granice tak naprawdę przystanków, albo ich nie ma, albo są już zatarte. Warto byłoby to odświeżyć, żeby każdy miał jasność, gdzie te przepisy obowiązują - mówi Słowik.
Palaczy trudno złapać na gorącym uczynku - dodaje Joanna Wojtach, rzeczniczka szczecińskiej Straży Miejskiej.
- Faktycznie oznakowanie tych przystanków winno być chyba odświeżone, bo niektóre tabliczki już odpadły i niektórzy po prostu tłumaczą się, że nie wiedzieli - mówi Wojtach.
ZDiTM zapewnia, że oznakowanie jest wymieniane na bieżąco. Problem jednak widzą - i czują - także pasażerowie komunikacji miejskiej.
- Najczęściej to tutaj, a pod tym rzadko, ale to zależy od miejsca. - Raczej tak, często akurat. Ja osobiście nie palę, więc mi to przeszkadza. Nawet jeśli ktoś stoi trochę obok, to i tak jak wieje wiatr to wszystko leci na ludzi. - Tak słabo. Mogłoby być zamiast takiej dużej reklamy "nie pal na przystanku" - mówią mieszkańcy.
Za palenie tytoniu na przystanku albo w innym zakazanym miejscu grozi od 20 do 500 złotych kary.
Edycja tekstu: Michał Król
Jednym z powodów może być brak widocznych tablic z zakazem palenia - mówi radny z klubu KO Przemysław Słowik, który złożył interpelację w tej sprawie.
Palaczy trudno złapać na gorącym uczynku - dodaje Joanna Wojtach, rzeczniczka szczecińskiej Straży Miejskiej.
ZDiTM zapewnia, że oznakowanie jest wymieniane na bieżąco. Problem jednak widzą - i czują - także pasażerowie komunikacji miejskiej.
Dodaj komentarz 2 komentarze
To nie jest trudne żeby złapać Palacza na gorącym uczynku wystarczy żeby Straż Miejska postała 10 minut na przystankach na placu Rodła i będzie miała 100 mandatów jak nic Nigdy nie widziałem interwencji straży miejskiej co najmniej 16 lat trzyma się nie chce codziennie od poniedziałku do
W autobusach i tramwajach podobno obowiązuje zakaz picia alkoholu. Wystarczy wsiąść w 63 lub 58, aby zorientować się jak panowie wracający ze Skolwina respektują ten przepis. Bardzo często na końcu autobusu trwa impreza.