Torowa dedukcja czyli jak coś, czego nie ma, wykoleiło tramwaj. Według spółki Tramwaje Szczecińskie winne wykolejenia "jedenastki" na ulicy Parkowej było ciało obce - tego jednak nikt nie widział i nigdzie go nie ma.
Autorzy raportu przeanalizowali m.in. technikę jazdy motorniczego, prędkość i stan torów. Najprawdopodobniej przyczyną był "obcy element w rowku szyny" - mówi Wojciech Jachim z Tramwajów Szczecińskich.
- Jeżeli to był jakiś kamień czy nawet element metalowy, mógł ten element po prostu albo się rozkruszyć, albo odlecieć w taki sposób, że nie został po prostu zidentyfikowany i znaleziony. Krótko mówiąc to, że go nie znaleziono, nie wyklucza tej ewentualności, że właśnie taki obcy element mógł być przyczyną wykolejenia - mówi Jachim.
Raportowi nie ufa szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości Marek Duklanowski. Odbiera to m.in. jako próbę odwrócenia uwagi od fatalnych torowisk.
- W pierwszych dwóch godzinach my już mieliśmy informację, że szyny są w porządku. To jest dla mnie zadziwiające. To zawsze budzi pewien niepokój, kiedy my od razu, zanim ktokolwiek właściwie chyba przyjrzał się w tym miejscu. Spółka już wie, to na pewno nie szyny, tak? To była pierwsza rzecz - mówi Duklanowski.
Nie uważam, żeby ten raport był niezgodny ze stanem rzeczywistym - mówi Piotr Kęsik, szczeciński radny Klubu OK Polska.
- To torowisko, chociaż nie jest najlepsze, to jednak jest dopuszczone. Wszystkie czynniki, które mogłyby wpłynąć na wykolejenie, były wyeliminowane. Jedyne co przychodzi do głowy specjalistom, to jest stwierdzenie - i trudno się z tym nie zgodzić, że jakieś ciało obce miało wpływ na to, że pierwszy wóz się wykoleił - mówi Kęsik.
Sprawę bada także Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo i nie wskazuje jeszcze jednoznacznej przyczyny wykolejenia.
- Jeżeli to był jakiś kamień czy nawet element metalowy, mógł ten element po prostu albo się rozkruszyć, albo odlecieć w taki sposób, że nie został po prostu zidentyfikowany i znaleziony. Krótko mówiąc to, że go nie znaleziono, nie wyklucza tej ewentualności, że właśnie taki obcy element mógł być przyczyną wykolejenia - mówi Jachim.
Raportowi nie ufa szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości Marek Duklanowski. Odbiera to m.in. jako próbę odwrócenia uwagi od fatalnych torowisk.
- W pierwszych dwóch godzinach my już mieliśmy informację, że szyny są w porządku. To jest dla mnie zadziwiające. To zawsze budzi pewien niepokój, kiedy my od razu, zanim ktokolwiek właściwie chyba przyjrzał się w tym miejscu. Spółka już wie, to na pewno nie szyny, tak? To była pierwsza rzecz - mówi Duklanowski.
Nie uważam, żeby ten raport był niezgodny ze stanem rzeczywistym - mówi Piotr Kęsik, szczeciński radny Klubu OK Polska.
- To torowisko, chociaż nie jest najlepsze, to jednak jest dopuszczone. Wszystkie czynniki, które mogłyby wpłynąć na wykolejenie, były wyeliminowane. Jedyne co przychodzi do głowy specjalistom, to jest stwierdzenie - i trudno się z tym nie zgodzić, że jakieś ciało obce miało wpływ na to, że pierwszy wóz się wykoleił - mówi Kęsik.
Sprawę bada także Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo i nie wskazuje jeszcze jednoznacznej przyczyny wykolejenia.
Edycja tekstu: Michał Król
Najprawdopodobniej przyczyną był "obcy element w rowku szyny" - mówi Wojciech Jachim z Tramwajów Szczecińskich.
Nie uważam, żeby ten raport był niezgodny ze stanem rzeczywistym - mówi Piotr Kęsik, szczeciński radny Klubu OK Polska.


Radio Szczecin