Dwie łodzie będą wyremontowane, a plan służby zweryfikowany - to główne wnioski po kontroli, jaką Komendant Wojewódzki Policji przeprowadził w szczecińskim referacie wodnym.
- Zmiana prowadzenia taktyki służby nie wchodzi w grę - mówi rzecznik komendanta Przemysław Kimon. Według kontroli, patroli wodnych było więcej od tych na lądzie, zapewnia Kimon. O ile więcej? - Procentowo tego nikt nie dzieli, ale na pewno tych patroli było zdecydowanie więcej. Zalecenia są jednak takie, żeby były analizowane i wysyłane tam, gdzie jest zagrożenie.
Kontrolerzy zalecili szybszą reakcję na ewentualne awarie sprzętu. Policjanci z referatu skarżyli się, że z sześciu łodzi sprawne są dwie. - Mamy pieniądze na naprawę dwóch łodzi, jedna najprawdopodobniej zostanie wycofana ze służby - tłumaczy Kimon. - Przewidywany koszt naprawy tych łodzi to 33 tysiące złotych.
Funkcjonariusze twierdzili także, że mieli za mało szkoleń. Analiza miała tego nie potwierdzić - co miesiąc było przynajmniej jedno - mówi Kimon. Tymczasem kierownik referatu nie ma żadnych uprawnień do kierowania łodzią, a jeden z funkcjonariuszy jednak wymaga dodatkowego szkolenia. - Funkcjonariusz wymaga przeszkolenia specjalistycznego, ponieważ nie ma jeszcze w pełni uprawnień do kierowania jedną z łodzi.
Jak tłumaczy Kimon, kierownik referatu nie będzie się szkolił, bo według przepisów - nie musi.