Premierą "Magii obłoków" z piosenkami Marka Grechuty i Jana Kanty Pawluśkiewicza za miesiąc rozpocznie się nowa karta historii Teatru Polskiego w Szczecinie.
Budowa nowych scen i rewitalizacja dawnej siedziby teatru kosztowała 220 milionów złotych i trwała zaledwie 3,5 roku. Teraz Teatr Polski będzie miał pięć scen, nowoczesną aparaturę i ponad 1500 miejsc dla widzów.
To będzie bodaj najnowocześniejszy teatr w Polsce - mówi Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego, Olgierd Geblewicz.
- W środku kryje się wyjątkowy kompleks składający się z pięciu scen dający niesamowite możliwości dla realizowania wszelkiego rodzaju wydarzeń artystycznych, o czym przekonamy się już niedługo. 6 sierpnia uroczyste, oficjalne otwarcie tego miejsca - zapowiedział marszałek Geblewicz.
To była trudna i skomplikowana inwestycja - mówi Adam Opatowicz, dyrektor Teatru Polskiego.
- Nie liczyliśmy, że to się tak uda, ale się udało. Mimo bardzo różnych perturbacji, bo przecież wiemy, że i pandemia odcisnęła piętno na tym procesie, potem wojna na Ukrainie była dużym tąpnięciem. Zjechało bardzo dużo pracowników, którzy tu pracowali z Ukrainy. Ale udało się to zamknąć w tym budżecie, który planowaliśmy i to jest wielki sukces - mówi Opatowicz.
Będziemy mogli realizować teraz niemal wszystkie nasze pomysły - mówi dalej Adam Opatowicz.
- Obiekt posiada pięć scen, bardzo różnych. Każda w istotny sposób różni się od innej. Pozwalać to nam będzie na realizację bardzo różnych przedsięwzięć. Oświetlenie, akustyka, urządzenia techniczne, typu różnego rodzaju zapadnie czy obrotówki, są na wyposażeniu tego teatru - mówi dyrektor Teatru Polskiego.
Program na najbliższe miesiące ukaże się na dniach, a od 15 lipca planowana jest sprzedaż biletów. Wśród zaproszonych gości w nadchodzącym sezonie wymieniane są takie nazwiska jak Krystyna Janda, Mikołaj Grabowski, Grzegorz Turnau i Marek Kondrat.
To będzie bodaj najnowocześniejszy teatr w Polsce - mówi Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego, Olgierd Geblewicz.
- W środku kryje się wyjątkowy kompleks składający się z pięciu scen dający niesamowite możliwości dla realizowania wszelkiego rodzaju wydarzeń artystycznych, o czym przekonamy się już niedługo. 6 sierpnia uroczyste, oficjalne otwarcie tego miejsca - zapowiedział marszałek Geblewicz.
To była trudna i skomplikowana inwestycja - mówi Adam Opatowicz, dyrektor Teatru Polskiego.
- Nie liczyliśmy, że to się tak uda, ale się udało. Mimo bardzo różnych perturbacji, bo przecież wiemy, że i pandemia odcisnęła piętno na tym procesie, potem wojna na Ukrainie była dużym tąpnięciem. Zjechało bardzo dużo pracowników, którzy tu pracowali z Ukrainy. Ale udało się to zamknąć w tym budżecie, który planowaliśmy i to jest wielki sukces - mówi Opatowicz.
Będziemy mogli realizować teraz niemal wszystkie nasze pomysły - mówi dalej Adam Opatowicz.
- Obiekt posiada pięć scen, bardzo różnych. Każda w istotny sposób różni się od innej. Pozwalać to nam będzie na realizację bardzo różnych przedsięwzięć. Oświetlenie, akustyka, urządzenia techniczne, typu różnego rodzaju zapadnie czy obrotówki, są na wyposażeniu tego teatru - mówi dyrektor Teatru Polskiego.
Program na najbliższe miesiące ukaże się na dniach, a od 15 lipca planowana jest sprzedaż biletów. Wśród zaproszonych gości w nadchodzącym sezonie wymieniane są takie nazwiska jak Krystyna Janda, Mikołaj Grabowski, Grzegorz Turnau i Marek Kondrat.
- Obiekt posiada pięć scen, bardzo różnych. Każda w istotny sposób różni się od innej. Pozwalać to nam będzie na realizację bardzo różnych przedsięwzięć. Oświetlenie, akustyka, urządzenia techniczne, typu różnego rodzaju zapadnie czy obrotówki, są na wyposażeniu tego teatru - mówi dyrektor Teatru Polskiego.