Ponad 800 obozów pracy przymusowej funkcjonowało na terenach Europy Środkowo-Wschodniej po drugiej wojnie światowej w krajach zdominowanych przez reżimy komunistyczne. W ciągu kolejnej dekady - na terenach Wschodnich Niemczech, Polsce, Czechosłowacji, Węgrzech, Jugosławii, Albanii, Rumunii, Bułgarii, Litwie, Łotwie, Estonii i Mołdawii przetrzymywano prawie 1,5 miliona osób, z czego około 130 tysięcy więźniów straciło życie - ta statystyka nie dotyczy krajów Związku Radzieckiego.
W Centrum Dialogu Przełomy Muzeum Narodowego w Szczecinie została otwarta w czwartek wystawa zatytułowana "Europejskie gułagi" dokumentująca powojenne obozy pracy.
W samej Polsce było ich ponad 200, mówi Kurator wystawy - Wojciech Bednarski. - Każdy rząd komunistyczny z miejsca, tak jak front zmierzał, od razu konstytuował obozy, do których wysyłano nie tylko przestępców, ale przede wszystkim wrogów politycznych.
Można było do obozu pracy trafić praktycznie za wszystko kontynuuje Bednarski. - Do obozów trafiały różne grupy. To mogły być mniejszości narodowe. To mogli być przeciwnicy polityczni. Tak naprawdę, aby trafić do obozu, szczególnie po czterdziestym czwartym, piątym roku, można było za wszystko. Wystarczyło mieć jakąkolwiek aktywność polityczną wcześniej. W przypadku chociażby Śląska to mogło być pochodzenie niemieckie, należenie do mniejszości. Wszystko właściwie.
Wystawa ma zwrócić uwagę na tragedię i cierpienie, których oświadczyły miliony osób. Jest to próba odkrycia i przypomnienia zdarzeń, nazbyt często marginalizowanych w narracji historycznej.
„European Gulag" jest międzynarodowym projektem, stworzonym przez Platformę Europejskiej Pamięci i Sumienia.
W samej Polsce było ich ponad 200, mówi Kurator wystawy - Wojciech Bednarski. - Każdy rząd komunistyczny z miejsca, tak jak front zmierzał, od razu konstytuował obozy, do których wysyłano nie tylko przestępców, ale przede wszystkim wrogów politycznych.
Można było do obozu pracy trafić praktycznie za wszystko kontynuuje Bednarski. - Do obozów trafiały różne grupy. To mogły być mniejszości narodowe. To mogli być przeciwnicy polityczni. Tak naprawdę, aby trafić do obozu, szczególnie po czterdziestym czwartym, piątym roku, można było za wszystko. Wystarczyło mieć jakąkolwiek aktywność polityczną wcześniej. W przypadku chociażby Śląska to mogło być pochodzenie niemieckie, należenie do mniejszości. Wszystko właściwie.
Wystawa ma zwrócić uwagę na tragedię i cierpienie, których oświadczyły miliony osób. Jest to próba odkrycia i przypomnienia zdarzeń, nazbyt często marginalizowanych w narracji historycznej.
„European Gulag" jest międzynarodowym projektem, stworzonym przez Platformę Europejskiej Pamięci i Sumienia.