18 - letni Hamyd Mourad sam poddał się funkcjonariuszom. Zapewnia jednak, że jest niewinny. Jak tłumaczy, w chwili ataku był w szkole.
Francuzi nadal są w szoku po środowym zamachu na redakcję pisma "Charlie Hebdo". Od kul sprawców zginęło 12 osób, a kilkanaście jest rannych, Wśród ofiar jest Georges Woliński - rysownik polskiego pochodzenia.
"Czy wierzycie w swoje bezpieczeństwo?" - pyta swoich czytelników dziennik "Le Parisien". „Le monde” przytacza wypowiedź Nicolasa Sarkozy'ego. Były prezydent Francji stwierdził, że środowy atak terrorystów to zamach na francuską demokrację.
Tygodnik "L'Express" wspomina ofiary zamachu. O Georgesu Wolinskim pisze, że od wielu lat bezkompromisowo oceniał wydarzenia polityczne. Woliński urodził się 80 lat temu w Tunisie, jego ojciec był polskim Żydem.
Francuskie media - w geście solidarności z pracownikami zaatakowanej redakcji - zamieszczają na swoich stronach internetowych czarną grafikę z napisem „Je suis Charlie” - czyli "Jestem Charlie". Takie same obrazki Francuzi publikują na portalach społecznościowych, a kartki z tą samą treścią mieli demonstranci którzy wyszli na ulice francuskich miast w środowy wieczór.
Ostatni raz podobnej wielkości zamach terrorystyczny we Francji miał miejsce w 1995 roku. Wtedy butla z gazem, która wybuchła na stacji paryskiego metra zabiła osiem osób, a raniła 86. Za atak odpowiedzialni byli algierscy ekstremiści.
Prezydent Francji Francois Hollande po zamachu ogłosił trzydniową żałobę narodową. FR M6/x-news