Wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki - mówiąc w uproszczeniu - chce odbudować polski przemysł tak, aby był konkurencyjny na światowych rynkach. W tych ramach zapowiada między innymi "konstytucję biznesu" z uproszczonymi zasadami funkcjonowania firm w Polsce, reformę instytutów badawczych, ale także kompleksowy program demograficzny.
Przed godziną 16 zakończyła się konferencja prasowa w siedzibie rządu i poznaliśmy odpowiedź na pytanie, ile to będzie kosztować.
Kwota jest już znana, rząd zapewnia, że znajdzie bilion złotych na realizację "planu Morawieckiego". To w dużej mierze pieniądze unijne - póki jeszcze są, bo "dopalacze" rozwoju kraju się kończą - mówił wicepremier.
- Można powiedzieć, że kończy nam się paliwo na którym jechaliśmy. W dużym stopniu rozwijaliśmy się na kredyt. Drugi element, to za niskie oszczędności. Trzeci wzmacniacz który się kończy to środki unijne, teraz jest ostatnia taka perspektywa na którą możemy liczyć, mocno co do wzrostu gospodarczego - mówił wicepremier i minister rozwoju.
Premier Beata Szydło podkreślała, że wcielenie w życie planu wymaga innego działania poszczególnych ministrów. Współpracy zamiast skupiania się tylko na swoim resorcie.
- Musimy mieć świadomość, że jest to nasz wspólny program, który realizuje cała rządowa drużyna. Ma ogromne znaczenie współpraca i synchronizacja działań poszczególnych resortów - mówiła premier.
Przy czym na razie poznaliśmy podstawowe założenia planu, na dopracowanie szczegółów rząd daje sobie ten rok. Na przykład przy okazji "konstytucji biznesu", zapowiedziano "szerokie konsultacje społeczne".
Materiał: TVN24/x-news
Kwota jest już znana, rząd zapewnia, że znajdzie bilion złotych na realizację "planu Morawieckiego". To w dużej mierze pieniądze unijne - póki jeszcze są, bo "dopalacze" rozwoju kraju się kończą - mówił wicepremier.
- Można powiedzieć, że kończy nam się paliwo na którym jechaliśmy. W dużym stopniu rozwijaliśmy się na kredyt. Drugi element, to za niskie oszczędności. Trzeci wzmacniacz który się kończy to środki unijne, teraz jest ostatnia taka perspektywa na którą możemy liczyć, mocno co do wzrostu gospodarczego - mówił wicepremier i minister rozwoju.
Premier Beata Szydło podkreślała, że wcielenie w życie planu wymaga innego działania poszczególnych ministrów. Współpracy zamiast skupiania się tylko na swoim resorcie.
- Musimy mieć świadomość, że jest to nasz wspólny program, który realizuje cała rządowa drużyna. Ma ogromne znaczenie współpraca i synchronizacja działań poszczególnych resortów - mówiła premier.
Przy czym na razie poznaliśmy podstawowe założenia planu, na dopracowanie szczegółów rząd daje sobie ten rok. Na przykład przy okazji "konstytucji biznesu", zapowiedziano "szerokie konsultacje społeczne".
Materiał: TVN24/x-news