Kończy się zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum ws. przyjęcia uchodźców do Polski. Kukizowcy i Wszechpolacy w sobotę wiozą je do Warszawy, by policzyć czy mają wymagane pół miliona. Uważają, że głosowanie może się odbyć w przyszłym roku.
Akcja rozpoczęła się w styczniu. Inicjatorzy chcieli zebrać pół miliona podpisów do końca lutego. Ostatecznie potrzebowali na to dziewięciu miesięcy. W Zachodniopomorskiem pomysł poparło około 30 tysięcy osób - mówi poseł Kukiz'15 ze Szczecina Sylwester Chruszcz.
- Temat trochę osłabł. Uchodźcy nie przyjechali, ale my jako Kukiz'15 dążymy do referendum. Chcemy pokazać Brukseli, że jesteśmy przeciwni tak zgubnej polityce multi-kulti w Europie - tłumaczy Chruszcz.
By referendum się odbyło, trzeba złożyć w Sejmie pół miliona podpisów, a potem wniosek musi poprzeć większość posłów.
- Mam nadzieję, że na początku następnego roku czy w środku 2017 odbędzie się takie referendum - mówi poseł Kukiz'15.
Poprzedni rząd zobowiązał się, że Polska przyjmie siedem tysięcy uchodźców. Dotąd to się nie stało. Po zamachach w Brukseli, premier rządu PiS Beata Szydło powiedziała, że nie widzi takiej możliwości.
Dwa tygodnie temu referendum ws. przyjęcia uchodźców odbyło się na Węgrzech. Ponad 98 procent głosujących opowiedziało się przeciw, ale referendum jest nieważne, bo frekwencja była za niska.
- Temat trochę osłabł. Uchodźcy nie przyjechali, ale my jako Kukiz'15 dążymy do referendum. Chcemy pokazać Brukseli, że jesteśmy przeciwni tak zgubnej polityce multi-kulti w Europie - tłumaczy Chruszcz.
By referendum się odbyło, trzeba złożyć w Sejmie pół miliona podpisów, a potem wniosek musi poprzeć większość posłów.
- Mam nadzieję, że na początku następnego roku czy w środku 2017 odbędzie się takie referendum - mówi poseł Kukiz'15.
Poprzedni rząd zobowiązał się, że Polska przyjmie siedem tysięcy uchodźców. Dotąd to się nie stało. Po zamachach w Brukseli, premier rządu PiS Beata Szydło powiedziała, że nie widzi takiej możliwości.
Dwa tygodnie temu referendum ws. przyjęcia uchodźców odbyło się na Węgrzech. Ponad 98 procent głosujących opowiedziało się przeciw, ale referendum jest nieważne, bo frekwencja była za niska.