Na anektowanym Krymie, przed sądem stanie dziennikarz oskarżony o ekstremizm. Mykoła Semena został zatrzymany ponad rok temu i ma sądowy zakaz opuszczania półwyspu. Federalna Służba Bezpieczeństwa twierdzi, że swoimi tekstami wzywał on do naruszenia terytorialnej integracji Rosji.
Adwokaci pracujący na anektowanym półwyspie potwierdzają, że tamtejsi dziennikarze i działacze społeczni są na celowniku miejscowych służb. Publikacje, które przypominają o aneksji są traktowane jako ekstremistyczne. O trudnej sytuacji krymskich dziennikarzy mówi także lider Tatarów krymskich, Nariman Dżelal.
Według niego, publicyści i blogerzy muszą uciekać się do różnych wybiegów, aby nie pisać wprost krytycznych uwag pod adresem rosyjskich władz. W obronie Mykoły Semena wystąpili politycy i obrońcy praw człowieka z Ukrainy i krajów Unii Europejskiej. Krymski dziennikarz twierdzi, że w swoich materiałach realizuje jedynie prawo do wolności słowa i wyrażania poglądów.