Działacze polonijni ze Stanów Zjednoczonych protestują przeciwko stanowisku, jakie w ubiegłym tygodniu zajęła rzeczniczka Departamentu Stanu ws. reformy sądów w Polsce. W liście do szefa amerykańskiej dyplomacji Rexa Tillersona przekonują, że oświadczenie rzeczniczki jest wyrazem ignorancji i stronniczości.
Działacze amerykańskiej Polonii wyrażają głębokie zaniepokojenie ubiegłotygodniowym oświadczeniem rzeczniczki Departamentu Stanu Heather Nauret. W liście otwartym do sekretarza Tillersona piszą, że jest ono wyrazem nieznajomości obecnej sytuacji i norm konstytucyjnych w Polsce. Zarzucają Departamentowi Stanu, że opowiedział się po jednej stronie sporu politycznego.
"Sugeruje to, że części urzędników Departamentu Stanu bardziej zależy na wsparciu tych, z którymi podzielają lewicowo-liberalną ideologię, niż realizacji interesów naszego kraju, Stanów Zjednoczonych" - podkreślają autorzy listu.
Dodają też, że wyborcy oczekują od rządu Beaty Szydło reformy wymiaru sprawiedliwości. Zwracają również uwagę, że obecne polskie władze mają wyraźny mandat społeczny do przeprowadzenia reform.
"W odróżnieniu od innych instytucji w Polsce, wymiar sprawiedliwości nie przeszedł pełnej weryfikacji i dekomunizacji" - czytamy w liście, którego autorzy przypominają niedawną wizytę prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie i wzywają sekretarza Tillersona do wzmocnienia związków z Polską.
List podpisało ponad 60 działaczy polonijnych, przedstawicieli klubów "Gazety Polskiej" oraz osób prywatnych. Wciąż podpisują go kolejne osoby.
"Sugeruje to, że części urzędników Departamentu Stanu bardziej zależy na wsparciu tych, z którymi podzielają lewicowo-liberalną ideologię, niż realizacji interesów naszego kraju, Stanów Zjednoczonych" - podkreślają autorzy listu.
Dodają też, że wyborcy oczekują od rządu Beaty Szydło reformy wymiaru sprawiedliwości. Zwracają również uwagę, że obecne polskie władze mają wyraźny mandat społeczny do przeprowadzenia reform.
"W odróżnieniu od innych instytucji w Polsce, wymiar sprawiedliwości nie przeszedł pełnej weryfikacji i dekomunizacji" - czytamy w liście, którego autorzy przypominają niedawną wizytę prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie i wzywają sekretarza Tillersona do wzmocnienia związków z Polską.
List podpisało ponad 60 działaczy polonijnych, przedstawicieli klubów "Gazety Polskiej" oraz osób prywatnych. Wciąż podpisują go kolejne osoby.